Przyczyny katastrofy samolotu Tu-154, w którym zginęło 96 osób z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, nadal dla części rodzin ofiar i sporej grupy społeczeństwa pozostają niewyjaśnione. Minęło już pięć lat od tragicznych wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r., ale śledztwo zarówno po stronie rosyjskiej, jak i polskiej wciąż trwa. - Jest coraz więcej pytań i coraz bardziej otwierają nam się oczy, jak nieprzypadkowa była to katastrofa. To jest moje odczucie i chyba nie jestem w tym odosobniona – powiedziała posłanka Marzena Machałek.
- Dzisiejsza uroczystość jeleniogórska jest też bardzo ważna i bardzo się cieszę, że na wieczornej mszy są tłumy ludzi i jest tak piękna homilia księdza biskupa, ale chcę też podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tablicy pamiątkowej w Bazylice – mówiła posłanka.
Chcę w to wierzyć, że z tej wielkiej tragedii może dla naszej ojczyzny wyniknąć jakieś dobro, że będziemy niezależnym krajem, gdzie nie będziemy przechodzić do porządku dziennego nad śmiercią prezydenta – kontynuowała M. Machałek przypominając słowa biskupa: jesteśmy w stanie przyjąć każdą prawdę, ale musimy wierzyć, że to jest prawda.
Marek Mendyk w trakcie kazania apelował do zgromadzonych, by sami odpowiedzieli sobie na pytanie „kim jesteś?”. Przybliżał postać Henryka Pobożnego mówiąc: książę odpowiedział sobie na to pytanie i wiedział co robić. Na pytanie co znaczy, że jesteś Polakiem odwołał się do Lecha Kaczyńskiego: charyzmatyczny Lech Kaczyński wiedział kim jest, nie bał się. Ten prezydent jak żaden inny odpowiedział na to pytanie – mówił biskup. Miał odwagę lecieć do Gruzji, często był też wyśmiewany – głosił Marek Mendyk.
Na zakończenie kazania biskup odczytał modlitwę na śmierć w Smoleńsku autorstwa Dominiki Świątek:
Niesiemy modlitwy przed Twoje ołtarze
my z Jeleniej Góry, Gdańska, Wrocławia, Krakowa, Warszawy
bezradni świadkowie tragicznych wydarzeń
o łaskę prosimy Cię, Panie łaskawy.
Cierpimy za swoje i nie swoje winy
pod presją sąsiadów z zachodu i wschodu,
i trudno nam pojąć dlaczego tracimy
co lat kilkadziesiąt elitę narodu.
Lecz choćby zapalił się świat w jednej chwili
wytrwamy przy Tobie Chrystusie Zwycięski,
a ci co najwierniej ojczyźnie służyli
znów idą do nieba nad lasem smoleńskim.