Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 10 lipca
Imieniny: Amelii, Antoniego, Filipa
Czytających: 5478
Zalogowanych: 21
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: A bloki runą?

Niedziela, 29 marca 2009, 7:58
Aktualizacja: Poniedziałek, 30 marca 2009, 7:28
Autor: Mar
JELENIA GÓRA: A bloki runą?
Fot. TEJO
Katastrofa budowlana na Śnieżce, gdzie w „kosmicznym” budynku obserwatorium oberwała się podłoga, od razu wzbudziła niepokój o stan obiektów wybudowanych w latach 70. i 80. Odezwali się nasi czytelnicy, którzy pytali, czy nic nie grozi, na przykład, blokom na Zabobrzu.

– Katastrofa na Śnieżce to raczej niechlujstwo użytkowników, którzy niedostatecznie dbali o stan techniczny tego obiektu – uważa Kazimierz Piotrowski, były wiceprezydent Jeleniej Góry, z zawodu budowlaniec. – I wtedy, i teraz są pieniądze na budowanie nowych obiektów, a potem brakuje na doglądanie, konserwację i remonty. Teraz będzie sprawdzanie książki technicznej obiektu i ona odpowie na wiele pytań.

Niepokój związany z dramatem na Śnieżce udzielił się wielu jeleniogórzanom. Prawie połowa mieszkańców naszego miasta żyje bowiem w budynkach zbudowanych właśnie w tamtych czasach.
– W moim mieszkaniu ciągle pojawia się pęknięcie na suficie, a u sąsiada kilka razy łatano rysy w ścianie. Czy to nie skończy się, jak na Śnieżce? – pytał zaniepokojony mieszkaniec ulicy Karłowicza.

– Karłowicza, to była pierwsza ulica zabudowana metodą „wielkiej płyty” – wyjaśnia Kazimierz Piotrowski. – I chociaż jest to technologia która się nie sprawdziła, budynki postawione w Jeleniej Górze i okolicach, z płyt produkowanych w fabryce domów przy ulicy Legnickiej (obecnie Jana Pawła II) będą stały jeszcze bardzo długo. Ludzie nie mają się czego bać. Już wtedy zdawano sobie, że łączenie płyt tylko za pomocą kotw jest ryzykowne i może nie wystarczyć za kilkadziesiąt lat.

W Jeleniej Górze dodawano do nich dodatkowe stalowe wzmocnienia, tak zwane marki, które przy montażu spawano ze sobą. To znakomicie wzmocniło ich konstrukcję. W dodatku inwestor, czyli Jeleniogórska Spółdzielnia Mieszkaniowa pilnowała bardzo jakości – wspomina Piotrowski. – Ile razy musieliśmy poprawiać coś, wymieniać elementy, uzupełniać. A takie pękanie ścian wynika z wad samych płyt. Gdy kiedyś chciałem odesłać takie felerne elementy, zrobiono mi okropną awanturę, że działam na szkodę firmy – dodaje.

Najstarsza część Zabobrza, czyli ulice Paderewskiego, Szymanowskiego i Różyckiego zbudowana jest w innej technologii, tzw. monobloków. Są to szerokie na kilkadziesiąt centymetrów płyty wysokości jednej kondygnacji. Ustawiano je, jak wielkie cegły obok siebie i gdy stanęło całe piętro, zalewano górę betonem. Taka opaska wiązała całość. W tej technologii wybudowano też osiedle XX-lecia w Cieplicach (zwane do 1993 roku Osiedlem XX-lecia PRL). Z jeleniogórskiej wielkiej płyty powstało osiedle Orle, osiedla w Mysłakowicach, Piechowicach, Szklarskiej Porębie. We wszystkich budynkach praktycznie w całości wymieniono w minionych kilku latach instalacje: wodną, gazową, centralnego ogrzewania.

– Najgorsze jakościowo są budynki na ulicy Działkowicza na jeleniogórskim Zabobrzu – mówi K. Piotrowski. – Tam najwyraźniej widać było wszystkie wady tamtych czasów: niechlujstwo wykonawcze, brak surowców, pracę ludzi bez kwalifikacji. To były budynki budowane dla miasta, i dla zakładów pracy, a nie dla spółdzielni. Nie było tam takiego nadzoru nad jakością, jak w JSM. Już w latach 70 praktycznie zlikwidowano funkcję inspektora nadzoru budowlanego – opowiada nasz rozmówca. – Żeby za bardzo nie przeszkadzał, czyli za bardzo nie pilnował norm i przepisów. Trzeba było budować szybko, jak najwięcej i przed terminem. Tam pracowały brygady młodzieżowe oraz ludzie z tzw. patronatu. Ale i tam nic nie grozi konstrukcji, choć mieszka się gorzej niż gdzie indziej.

– Mieszkam na Działkowicza od 4 lat i nie widzę, żeby było tutaj gorzej niż w innych częściach Zabobrza – uważa tymczasem Marta Bielaszewska – wprawdzie pęka nam sufit i ściana przy oknie, a okna są nieszczelne i w kiepskim stanie, a niektóre ściany są krzywe, ale nic więcej się nie dzieje. Kilka lat temu ten budynek wyglądał dużo gorzej. Ale wspólnota nieustannie coś remontuje. Jest domofon, wymieniono windy. Z zewnątrz wygląda dużo gorzej niż w środku.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy lokalne "kasyna" i gry hazardowe powinny być dozwolone bez koncesji?

Oddanych
głosów
838
Oczywiście, gra tylko ten kto chce
27%
Tak, jednak do pewnej kwoty - na niektórych działa to jak narkotyk
13%
Hazard powinien zostać całkowicie zakazany
48%
Nic nie trzeba zmieniać w przepisach
12%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Specjalnie szkoleni rosyjscy agenci sabotują w Europie
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Pogodowo
Idą duże deszcze, a zbiorniki w remoncie
 
Aktualności
Czyszczą Radomierkę
 
Aktualności
Awaria wody usunięta
 
Karkonosze
Mandat za namiot w parku narodowym
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group