Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 10 lipca
Imieniny: Amelii, Antoniego, Filipa
Czytających: 7201
Zalogowanych: 51
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Dolny Śląsk: Znikające pieniądze

Poniedziałek, 7 listopada 2005, 0:00
Aktualizacja: Czwartek, 12 stycznia 2006, 15:03
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Za kraty trafiło czterech członków międzynarodowej szajki okradającej internetowe konta bankowe.

Świdnicka policja zatrzymała cztery osoby podejrzane o okradanie kont klientów znanego na całym świecie banku. Szefowie grupy wciąż są na wolności, co oznacza, że nasze pieniądze nie są bezpieczne.

Zostawili mi na koncie 23 złote - lamentuje pan Mateusz (dane do wiadomości redakcji), który stracił pieniądze kilka tygodni temu. - Gdy zakładałem konto internetowe, nie myślałem, że tak łatwo będzie mnie można okraść. Nawet jeśli nie dopilnowałem zabezpieczenia komputera, to i tak nie czuję się winny. Ale dwóch tysięcy złotych, które straciłem, pewnie już nie odzyskam.
Policjanci zatrzymali wczoraj trzech mieszkańców Świdnicy i Ukraińca, który nielegalnie przebywał w naszym kraju. Sąd wysłał ich na trzy miesiące do aresztu.
- To gruba sprawa, którą łączymy z podobnymi prowadzonymi przez komendy w Olsztynie i Lubinie. Poszkodowanych może być wiele osób, którym ukradziono setki tysięcy złotych - mówi Krzysztof Bochenek, naczelnik sekcji przestępczości gospodarczej w Komendzie Powiatowej Policji w Świdnicy. - Jesteśmy pewni, że tych kilka osób, które zgłosiły kilka dni temu sprawę, stanowi dopiero wierzchołek góry lodowej.

Metoda działania była prosta. Grupa wybrała bank, który stosuje tzw. jednorazowy system zabezpieczenia przelewów. Klient dostaje w nim kod, którego używa, gdy chce dokonać transakcji na koncie (w większości banków kod do każdej transakcji jest inny, używa się np. elektronicznego tokena, który każdorazowo generuje inną liczbę).

- Przestępcy werbowali do pomocy głównie bezrobotnych, którym za kilkadziesiąt złotych proponowali założenie konta w banku - mówi Krzysztof Bochenek. - To na nie wpływały ukradzione pieniądze. Później były natychmiast wypłacane. W wielu przypadkach poza granicami naszego kraju, np. na Ukrainie. Przykładowo tylko w dwa dni, 28 i 29 października, z kont trzech osób skradziono 8 tysięcy złotych. Przestępcy przelewali okrągłe sumy: dwa, pięć i tysiąc złotych, zostawiali na kontach kilkanaście złotych.

Szansa na to, że bank zwróci swoim klientom skradzione pieniądze, jest niewielka.
- Doskonale znamy tę sprawę. Prosimy na razie, żeby wszyscy poszkodowani spokojnie zaczekali na efekty pracy policji - skomentowała wczoraj Elżbieta Oleszczuk z Rady Bankowości Elektronicznej Związku Banków Polskich. - Trzeba będzie rozstrzygnąć, jaki był udział klienta w udostępnieniu danych przestępcom. Czy brak zabezpieczeń komputera lub złe wylogowanie z systemu przyczyniły się do tego, że te tajne dane dostały się w niepowołane ręce. Jeśli tak, to bank będzie miał podstawę, by uznać, że nie ponosi winy.

Sonda

Czy lokalne "kasyna" i gry hazardowe powinny być dozwolone bez koncesji?

Oddanych
głosów
841
Oczywiście, gra tylko ten kto chce
27%
Tak, jednak do pewnej kwoty - na niektórych działa to jak narkotyk
13%
Hazard powinien zostać całkowicie zakazany
48%
Nic nie trzeba zmieniać w przepisach
12%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Specjalnie szkoleni rosyjscy agenci sabotują w Europie
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Aktualności
Kowarskie Stragany pełne tradycji i smaku
 
Pogodowo
Idą duże deszcze, a zbiorniki w remoncie
 
Aktualności
Czyszczą Radomierkę
 
Aktualności
Awaria wody usunięta
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group