Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Wtorek, 1 lipca
Imieniny: Haliny, Marcina, Mariana
Czytających: 8631
Zalogowanych: 56
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Wstrząsająca sztuka w gąszczu korytarzy

Środa, 2 kwietnia 2008, 7:28
Aktualizacja: 13:20
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Wstrząsająca sztuka w gąszczu korytarzy
Fot. TEJO
Na teatralnych schodach, w piwnicach, piętrach i foyer Teatru Jeleniogórskiego rozgrywały się losy nietypowego spektaklu, jaki jeleniogórzanom zafundowali młodzi ludzie z kilku krajów Europy. We wtorek wieczorem mocnym akcentem zakończyli kilkudniowe spotkanie „Europejskie Dialogi, Staniszów 2008”.

Kilkadziesiąt wątków, ale jedna tematyka: dziadkowie. Ich losy, przeżycia, rozterki, smutki i radości odczuwane przez wnuków. Opowiedziane językiem teatru: słowem, gestem, obrazem. Wszystko przy rozwieszonych na ścianach zdjęciach przodków. Za scenografię służyło secesyjne wnętrze Teatru Jeleniogórskiego. Zarówno te sale, którymi można się pochwalić, jak i pomieszczenia, gdzie publiczność na co dzień nie ma wstępu. Choćby piwnice z rozłożoną tu i ówdzie trutką na szczury.

Wszystko to w wykonaniu pełnych entuzjazmu młodych ludzi, którzy przez tydzień dali z siebie wiele, aby z rozmaitych opowieści o dziadkach stworzyć coś, co zarazem będzie spójne, lecz także zachowa pewną odrębność. Sztukę zrozumiałą dla wszystkich mimo bariery językowej. Udało się znakomicie!

Najpierw entuzjastyczna prezentacja na scenie: młodzi aktorzy niczym kibice na trybunach, przedstawiają swoje grupy. – Jesteśmy z głębi serca, z Portugalii! – skandują młodzi Portugalczycy z Teatro o Bando z Palmelas. Oczywiście po portugalsku. Podobnie ich koledzy: każdy w swoim języku.

Są Estończycy, Anglicy, Niemcy, Holendrzy, Szwajcarzy i Polacy. Później widzowie dzielą się na grupy i każda pod opieką przewodnika rusza w gąszcz teatralnych korytarzy, aby w różnych miejscach stanąć i obejrzeć aktorską etiudę w wykonaniu gości.

Zrozumienie ułatwiają karteczki z przytoczoną historią dziadków, która jest kanwą prezentacji. Ale nie trzeba znać języka, aby odczuć emocje. Wrażenie robią gesty, ciekawe inscenizacje połączone z magicznym wnętrzem Teatru Jeleniogórskiego.

Widzowie słyszą o babci, która mieszkała w Warszawie na Pelcowiźnie, na Bródnie za Wisłą, na ul. Wysockiego. A jej dom spłonął tuż po Powstaniu. Uciekła z walizką pełną… krawatów. O dziadku, który uwielbiał jeździć na nartach. I wiele innych historii. Prawdziwych i czasem wstrząsających.

– Mieliśmy tylko tydzień na przygotowanie programu. Wiemy, że nie jest doskonały, ale staraliśmy się – mówi Joao z Teatro do Bando z Portugalii. Wysiłek młodych docenia publiczność, która wszystkich nagradza brawami. Zasłużenie. Kto nie był, niech żałuje.

Sonda

Czy lokalne "kasyna" i gry hazardowe powinny być dozwolone bez koncesji?

Oddanych
głosów
202
Oczywiście, gra tylko ten kto chce
27%
Tak, jednak do pewnej kwoty - na niektórych działa to jak narkotyk
10%
Hazard powinien zostać całkowicie zakazany
47%
Nic nie trzeba zmieniać w przepisach
16%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Trump zaatakował Iran! Nowa wojna USA na Bliskim Wschodzie?
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Czechy
Wspólna modlitwa ponad granicami – pielgrzymka z Karpacza i Kowar do Małej Upy
 
Aktualności
Pendolino i parking przy PKP
 
Inne wydarzenia
Rajdowcy walczyli na trasie
 
Aktualności
Protesty nie pomogły – toaleta stanęła
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group