Jelenia Góra: Wrobieni w szybkie czytanie
Aktualizacja: Poniedziałek, 13 lutego 2006, 14:22
Autor: marek
Przed wakacjami po jeleniogórskich szkołach krążyli przedstawiciele szkół korespondencyjnej nauki, którzy przekonywali, że metoda jest rewelacyjna, a prace dzieci sprawdza i odsyła przydzielony nauczyciel. Przy podpisywaniu umów na kurs, kosztujący od dwóch do trzech tysięcy złotych, od razu podsuwano umowę kredytową. Wiele osób te umowy kredytowe podpisało.
Uczniowie wypełnili pierwsze materiały, prace zostały wysłane ale wróciły z adnotacją, że takich szkół w Szczecinie, Katowicach i Krakowie nie ma. Teraz rodzice spłacają kredyt, bo umowę podpisali, a dzieci nauki nie kontynuują.
Kilkunastu oszukanych trafiło do miejskiego rzecznika praw konsumenta, Jadwigi Reder-Sadowskiej. Na jej interwencje odezwała się tylko szkoła w Krakowie, która zapewniła o kontynuowaniu nauki. Po tych z Katowic i Szczecina nie ma śladu. Zdaniem rzecznik, jedynym wyjściem jest składanie doniesień do jeleniogórskiej prokuratury.
Opinie o metodzie, jaką miały nauczać te szkoły są bardzo dobre, to mogło przekonać wielu, że to dobra inwestycja. Ale podpisywanie umów kredytowych w ciemno, to co najmniej lekkomyślność.