Karpacz jest miejscowością, która na Dolnym Śląsku, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, przyjęła najliczniejszą grupę uchodźców z Ukrainy.
Według oficjalnych danych, w mieście pod Śnieżką zamieszkałym przez około 4200 osób przebywa obecnie ponad 1000 uchodźców. Jest ich tak dużo, bo już wcześniej pracowało tam wielu Ukraińców, którzy teraz ściągnęli do siebie rodziny i znajomych. Większość z nich zakwaterowana jest w zorganizowanych instytucjonalnie miejscach pobytu, czyli w kilku dużych domach wczasowych. Część jednak mieszka w mniejszych pensjonatach, do których przygarnęli ich tymczasowo właściciele tych obiektów. Wiele wskazuje, że sporo z nich już wkrótce będzie musiała je opuścić, gdyż ich gospodarze mają wcześniejsze rezerwacje noclegów na majówkę i sezon wakacyjny. Dlatego miasto stara się zorganizować im nowe miejsce pobytu w kolejnym dużym obiekcie noclegowym.
Przy około 20 tysiącach miejsc noclegowych jakie mamy w Karpaczu największym problemem nie jest znalezienie dla uchodźców miejsc pobytu czy też zapewnienie wyżywienia – mówi burmistrz Karpacza Radosław Jęcek. - Dużo więcej zachodu wymaga aktywizacja dorosłych oraz organizacja nauki szkolnej dla dzieci. Obecnie do naszej szkoły podstawowej uczęszcza ich już ponad 130, przy około 320 dzieciach z Karpacza. Oznacza to poważne obciążenie dla naszego budżetu. Przykładowo - ostatnio musieliśmy zakupić dla uczniów z Ukrainy 50 par obuwia sportowego, gdyż większość z nich opuszczając swoje domy miało ze sobą jedynie buty zimowe. Pracujemy też nad organizacją zajęć dla młodych uchodźców, bo to znacznie by pomogło ich matkom w podjęciu zatrudnienia.