71 godzin i 20 minut: tak długo przygrywał na klawiaturze instrumentu Leopold Galicki. Od soboty jest nowym rekordzistą w tej kategorii wyczynów wpisywanych do księgi Guinessa.
Areną bicia rekordu była restauracja Kaprys w Szklarskiej Porębie. – Po zmaganiach związanych z brakiem snu, wyczerpaniem, możemy powiedzieć, że "szczyt" został zdobyty – napisali do nas pracownicy Referatu Promocji Miasta, Sportu i Turystyki.
– Cieszymy się tym bardziej z sukcesu Pana Leopolda, że jest to także nasz sukces. Pisząc „nasz” mam na myśli społeczność Szklarskiej Poręby, która dzielnie wspierała mistrza, będąc świadkami tego wydarzenia – czytamy w liście Marleny Grochowskiej.
Szczególne podziękowania należą się pielęgniarkom, które w razie potrzeby zawsze były w pobliżu rekordzisty. Brawa dla państwa Beaty i Zbigniewa Czekajów, organizatorów tego przedsięwzięcia, które wspierał także referat promocji miasta pod Szrenicą.