Saperzy z Bolesławca, którzy cały czas usuwają niebezpieczne niewybuchy w okolicach Szklarskiej Poręby, poprosili o pomoc kolegów nurków aż ze Świnoujścia. Nurkowie rozpoczną działania od poniedziałku (25.09).
Na miejsce przyjadą nurkowie z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia. Będą pomagać naszym saperom w wydobywaniu niewybuchów, które zaleziono w zbiorniku wodnym na terenie Sowieckich Dołów.
- Nasze działania potrwają jeszcze ok. tygodnia. Tyle czasu potrzeba, aby wywieźć z okolicy Sowieckich Dołów niebezpieczne znaleziska - wyjaśnia st. chor. szt. Radosław Mazur.
O detonowaniu niewybuchów w drzewach można poczytać TUTAJ.
Obecna akcja saperów w Sowieckich Dołach jest największą tego typu od trzech lat. Wówczas w Lubaniu znaleziono wielką 100-kilogramową bombę z czasów II wojny światowej. Jako, że jej transport był zbyt niebezpieczny postanowiono zastosować technikę deflagracji. Polega ona na powolnym, ale systematycznym wypalaniu ładunku wybuchowego na miejscu, bez konieczności wożenia niewypału na poligon.
- Wtedy konieczne było obudowanie znalezionej bomby takim jakby sarkofagiem z ziemi - wyjaśnia dowódca całej operacji usuwania niewybuchów.
To obudowywanie trwało aż 2 tygodnie i brało w nim udział kilkudziesięciu żołnierzy.