„Workcamp” to krótkoterminowe obozy, w których bierze udział młodzież z całego świata, by wspólnie pracować na rzecz konkretnej społeczności, zrobić coś dobrego, podszlifować obce języki, poznać nowe kultury i nowych ludzi.
– Każdy może wziąć udział w takim projekcie, który dofinansowany jest z Unii Europejskiej. Sam obóz trwa dwa tygodnie. Nasi uczestnicy są w wieku od 19 do 26 lat. W Janowicach Wielkich „Workcamp” jest organizowany od 2005 r. Zakwaterowanie i wyżywienie jest zapewnione w ośrodku. Tylko w 2013 r. odbyły się już trzy takie obozy, kolejny planowany jest w przyszłym roku. Udało się odmalować ławki i latarnie, przyciąć krzewy, naprawić mur i wyburzyć jego uszkodzone fragmenty, skuć tynki i płytki podczas remontu kuchni oraz zrobić oczko wodne – wymienił Adrian Suchta.
- Tym razem najwięcej pracy było przy remoncie stróżówki. Trzeba było zeskrobać tynk, zdjąć spróchniałe deski z podłogi, dziewczyny oczyszczały ramy okien, by je pomalować i ponownie wstawić – dodał.
Każdy z uczestników sam wybrał kraj i miasto, w którym ciał uczestniczyć w projekcie. –Wybrałam Polskę bo jest niedaleko Niemiec, skąd pochodzę. Byłam ciekawa sąsiedniego kraju. W Janowicach Wielkich spodobała mi się praca na świeżym powietrzu, dlatego tu przyjechałam. Poznałam ciekawych i otwartych ludzi. Już po raz drugi biorę udział w „Workcampie”, wcześniej byłam we Włoszech. W przyszłym roku planuję pojechać na Ukrainę – powiedziała Anke Lutter z Niemiec.
- Po raz pierwszy jestem w Polsce. Rzadko przyjeżdżają tu Azjaci, jest ich tu mniej niż w innych krajach europejskich. Chciałam zobaczyć piękne polskie miasta i naturę. Smakowało mi tradycyjne jedzenie, które różni się od japońskiego - opowiadała Shiroi Okazaki z Japonii.
- Wkrótce przyjadę do Katowic, by uczyć języka angielskiego, dlatego skusiłem się na obóz, by już wcześniej oswoić się z językiem polskim, którego się uczę. Byłem wcześniej w Polsce i wiem, że jest dosyć podobna do mojego kraju. Dobrze się tu czułem, dlatego postanowiłem właśnie w Katowicach zostać nauczycielem. Na „Workcampie” jest super. Kkilka godzin pracowaliśmy, a potem spędzaliśmy miło czas – podkreślał Jason Nelson.
Uczestnicy byli też na wycieczkach, m.in. w Jeleniej Górze, w kowarskim Parku Miniatur, przy kolorowych jeziorkach, na Sokoliku oraz zamku Bolczów.