Przewodnikiem po tych zakątkach gmachu Teatru im. Norwida, których widzowie nie oglądają, był Tadeusz Wnuk, aktor i szef edukacji teatralnej. Pokazał licealistom z „Rzemiosł” garderoby, w których miały się właśnie rozpocząć przygotowania do wystawienia „Braci”. Opowiadał też o technicznej stronie spektaklu, mało przez publiczność docenianą, ale niezbędną, aby sztuka w ogóle mogła pojawić się na scenie.
Młodzi ludzie dowiedzieli się więc o zajęciach rekwizytora, maszynistów oraz inspicjenta, który trzyma stronę organizacyjną sztuki. Była także mowa o realizatorach światła i dźwięku, którzy mają swoje pomieszczenie na pierwszym balkonie.
Tadeusz Wnuk zaprowadził grupę zwiedzających na scenę studyjną. – To pomieszczenie, bardzo nietypowe, bo pozbawione kulisów, rampy i kurytyny często nazywamy „sceną prawdy” – powiedział młodzieży aktor. – Tu artyści są oko w oko z widzem. Tu wyraźnie czuć reakcję na spektakl i wspólnotę, jaka rodzi się między aktorami i publicznością – dodał.
O scenie studyjnej opowiadał mając za kulisami dekoracje do przygotowywanej właśnie premiery sztuki „Pokojówki” (Les Bonnes) Jeana Geneta z Irminą Babińską w roli głównej. Artysta zaprosił też młodzież do oglądania najbliższego widowiska premierowego „Kolacji na cztery ręce”, które wystawione będzie w Pałacu Paulinum. Sztuka Paula Barza traktuje o spotkaniu, które w rzeczywistości nigdy nie miało miejsca: kolacji, którą wspólnie zjedli Bach i Haendel. W rolach głównych: Bogdan Koca i Marek Prażanowski. Premiera w nadchodzącą sobotę o godz. 19.
Po tej niecodziennej wycieczce Tadeusz Wnuk udał się do garderoby, aby przygotować się do sztuki „Jesteśmy braćmi?”, którą – wraz z młodzieżą z „Rzemiosł” obejrzeli uczniowie kilku innych szkół.