Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Wtorek, 16 września
Imieniny: Edyty, Kamili, Kornela
Czytających: 15388
Zalogowanych: 102
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Krystyna Janda i para gejów w wielkim mieście (recenzja)

Niedziela, 2 października 2016, 7:15
Aktualizacja: 7:17
Autor: Manu
Jelenia Góra: Krystyna Janda i para gejów w wielkim mieście (recenzja)
Fot. Użyczone/Teatr Polonia
W minioną sobotę (1.10) na deskach Teatru im. C.K. Norwida, w ramach XLVI Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych, wystawiony został spektakl “Matki i synowie” Terrence'a McNally'ego w reżyserii i z główną rolą Krystyny Jandy, zrealizowany przez warszawski Teatr Polonia. Pomysłodawcą i koordynatorem wydarzenia była Agencja Koncertowo–Wydawnicza SOLO.

Zdaje się, że po raz pierwszy Polacy masowo oglądali perypetie bohatera-homoseksualisty w roku 1990 w legendarnej operze mydlanej “Dynastia”, gdzie już w pierwszym odcinku Steven Carrington przyznał się do swojej orientacji seksualnej, próbował zaakceptować siebie i zmusić do tego swoją rodzinę, a potem będąc w związku z mężczyzną walczył o prawa rodzicielskie do syna. Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna i nawet te najnowsze krajowe seriale bez geja obejść się nie mogą, a wątki homoseksualne rozwijają się, pogłębiają i stają się rzeczywistością.

Światowa premiera sztuki amerykańskiego dramaturga Terrence'a McNally'ego miała miejsce w czerwcu 2013 w Bucks County Playhouse w Pensylwanii. W roku 2014 spektakl w reż. Sheryl Kaller trafił na Broadway, zyskał uznanie publiczności i krytyków, był nominowany do Drama League Award i nagrody Tony, a odtwórczyni roli matki Tyne Daly zdobyła nominację do Drama League Award, nagrody Drama Desk i Tony.

Dramat Terrence'a McNally'ego rozgrywa się w nowojorskim apartamencie Michaela "Mike'a" Portera (Paweł Ciołkosz bardzo sprawnie prowadzi swojego bohatera), który zajmuje się finansami, i jego partnera - młodego pisarza Willa Ogdena (znakomity Antoni Pawlicki). Poznajemy ich gdy już od kilku lat są szczęśliwym małżeństwem. Wspólnie wychowują siedmioletniego syna Nika (Adam Tomaszewski). Konflikt pojawia się, gdy odwiedza ich Katharine Gerard (brawurowa kreacja Krystyny Jandy), matka Andre, zmarłego przed 15 laty na AIDS kochanka Michaela. Kobieta nie umie uporządkować swojego życia po stracie najpierw syna, a potem męża. Will i Michael muszą więc stawić czoła matce, która nie zaakceptowała homoseksualizmu swojego syna.

“Matki i synowie” to opowieść o samotności, potrzebie bliskości, nierozerwalnie związanej z poczuciem straty. To kolejna próba podjęcia ważnego tematu, o którym ciężko jest rozmawiać. Problem był tylko jeden, jak z taką materią poradzi sobie reżyserka. W przypadku Krystyny Jandy trudność była podwójna, ponieważ była nie tylko reżyserem, ale też grała główną rolę kobiecą. A jest to jedno z najtrudniejszych zadań w teatrze: reżyserować samego siebie. Jednak w tym przypadku Krystyna Janda wyszła zwycięsko z tej próby. A warszawski Teatr Polonia po raz kolejny udowadnia, że teatr powinien być miejscem nie tylko rozrywki, ale i solidnej refleksji.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
305
Nie, to tylko 300 metrów
8%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Chmury nad Karkonoszami
 
Ciekawe miejsca
Dostałem toporem w kark i mam 7 kręgów z tytanu
 
Inwestycje
Zbiornik Cieplice prawie po remoncie
 
112
Kolizja na obwodnicy Maciejowej
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group