Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Niedziela, 13 lipca
Imieniny: Małgorzaty, Henryka
Czytających: 5866
Zalogowanych: 25
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Graffiti nie takie straszne jak je malują

Sobota, 28 sierpnia 2010, 9:56
Aktualizacja: Niedziela, 29 sierpnia 2010, 7:54
Autor: agrafka
JELENIA GÓRA: Graffiti nie takie straszne jak je malują
Fot. agrafka
Twórczość jeleniogórskich grafficiarzy, do niedawna postrzeganą tylko jako akt wandalizmu, lokalni przedsiębiorcy coraz częściej wykorzystują do reklamy lub dekoracji. Forma ta zagościła już na stałe w reklamie barów, szkół, a nawet aptek.

Jedną ze starszych reklam w stylu graffiti można zobaczyć przy ulicy Armii Krajowej 1. Na murze, obok apteki widnieje napis powstały w 1997 roku. „Apteka Hipokrates” oraz wąż kojarzący się z wężem Eskulapem, symbolem farmaceutów oraz lekarzy.

– Taka forma reklamy rzuca się w oczy z powodu kolorystyki. Jest to ciekawe pod warunkiem, że jest dobrze wykonane. Zawsze jest to coś innego niż zwykły bilbord. Dla większości młodych ludzi informacja jest bardzo czytelna – skomentował Adam Głąbicki, jeleniogórzanin.

Inny z bilbordów w stylu graffiti, można podziwiać obok Gimnazjum nr 4. Reklama, nieczynnej już wypożyczalni kaset wideo „Top”, w postaci zielono-żółtego i niebieskiego napisu „Wypożyczalnia kaset” powstała 10 lat temu.
– Tę reklamę wymyślił mój mąż. Wtedy graffiti było jeszcze mało popularne, szczególnie w Jeleniej Górze. Jest to oryginalna forma przyciągnięcia uwagi klienta. Z pewnością działa na wyobraźnię przechodnia, szczególnie młodego – powiedziała Edyta Sędziak, żona pomysłodawcy.

Na Zabobrzu, nieopodal „Jubilata”, do baru „Małgosia” przyciąga namalowany na elewacji obrazek wielkiego kufla piwa i czerwony napis „Bar”. Wszystko w stylu graffiti.
– Siedem lat temu tę reklamę wymyślił mój syn, a jego koledzy zajęli się wykonaniem. Z pewnością wzbudza zainteresowanie ludzi, którzy tu spacerują – powiedział Sławomir Kuć, właściciel baru „Małgosia”.

Graffiti zagościło również już na stałe w jednostkach kultury i nauki. Tuż obok wejścia do szkoły, tzw. byłej „Fampy” w Cieplicach, dwa lata temu namalowano nazwę placówki „Zespół Szkół Licealnych i Usługowych”. W minionym roku we wrześniu wielkie graffiti pojawiło się na murach Młodzieżowego Domu Kultury przy ulicy Marii Skłodowskiej - Curie 12.

– Była to akcja grupy młodych ludzi uczestniczących w warsztatach w ramach programu „Sztuka ulicy”. MDK z braku pieniędzy nie planuje jak na razie remontów elewacji budynku. Młodzież pozyskała jednak sponsorów na odnowienie dwóch ścian. Przy pomocy pracowników MDK oraz skazanych z pobliskiego aresztu, ściany udało się odpowiednio przygotować. Autorami graffiti są młodzi artyści nie tylko z Jeleniej Góry, ale z całego Dolnego Śląska – mówi Danuta Sitek, dyrektor MDK.

Jedno z popularniejszych haseł graffiti, z jakim przechodnie mogą się spotkać na jeleniogórskim Rynku, brzmi „Przystanek Ratusz”, autorstwa Dasa i Questa. Nazwa znajduje się na tramwaju i oprócz przyciągania uwagi pełni również funkcję odstraszającą.
– Jest to bezpieczna forma reklamy. Miejsca niepomalowane graffiti były zamalowywane przez chłopaków z ulicy, a tych pomalowanych graffiti nie ruszają – wyjaśnił Marcin Wiklik.

Nowsze reklamy w formie graffiti pojawiły się w marcu na ulicy Matejki.
– Jej autorami są Miłosz Stelemaszak oraz Stanisław Szumski, moi koledzy. Reklamą chciałem dotrzeć szczególnie do ludzi młodych. Z daleka widać kolory, natomiast żeby odczytać sens, trzeba przystanąć na chwilę i wczytać się w litery. To powoduje, że potencjalny klient poświęca więcej czasu na zapoznanie się z reklamą, co w efekcie pozwoli na trwalsze zapamiętanie informacji – mówi Marcin Piotrowski, właściciel, serwisu narciarskiego.

Nie wszyscy jednak są takim reklamom przychylni. Część społeczeństwa w dalszym ciągu kojarzy graffiti z wandalami i ostro krytykuje każdy napis i obrazek na ścianie, nawet te służące reklamie. – Jest to obrzydliwe, nienormalne i wszystkie takie bazgroły powinny być zlikwidowane. Takie plamy bardzo męczą oko, szczególnie gdy się jest kierowcą – skomentowała oburzona pani Ewa z Warszawy.

Sonda

Czy lokalne "kasyna" i gry hazardowe powinny być dozwolone bez koncesji?

Oddanych
głosów
965
Oczywiście, gra tylko ten kto chce
27%
Tak, jednak do pewnej kwoty - na niektórych działa to jak narkotyk
13%
Hazard powinien zostać całkowicie zakazany
48%
Nic nie trzeba zmieniać w przepisach
12%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Specjalnie szkoleni rosyjscy agenci sabotują w Europie
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
112
Poważne zderzenie trzech aut na Sudeckiej
 
Kultura
Teatry uliczne – Teatr Blackout Paradox
 
Aktualności
Szansa na ciepło spod ziemi dla miasta
 
Aktualności
Pamięć o Rzezi Wołyńskiej silniejsza niż czas
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group