Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Środa, 16 lipca
Imieniny: Marii, Mariki
Czytających: 4609
Zalogowanych: 14
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION: Głosy każą jej się zabić. Kto pomoże schorowanej kobiecie?

Poniedziałek, 28 lutego 2011, 8:07
Aktualizacja: 8:08
Autor: Angela
Pierwszego marca ze Szpitala dla Psychicznie Chorych w Sieniawce wypisana zostanie 81–letnia kobieta, która w ostatnich miesiącach kilka razy targnęła się na swoje życie. Staruszka odkręca gaz w mieszkaniu. Kobieta nie może liczyć na pomoc rodziny. Tymczasem umieszczenie jej w Domu Opieki Społecznej nie jest możliwe bez jej zgody lub ubezwłasnowolnienia.

Problem trwa od kilku lat, ale stan zdrowia kobiety, która na stałe zamieszkuje w Zgorzelcu zaczął się pogarszać od 2009 roku. Były próby samobójcze. Staruszka wychodziła też z domu i nie potrafiła sama do niego wrócić. Wielokrotnie wzywała też policję, bo jej zdaniem ktoś włamywał się do niej przez podłogę. Innym razem krzyczała, że ktoś chce ukraść z piwnicy jej złoto, którego nie ma.

– Ta pani nie ma nikogo. To jest moja bardzo daleka ciocia, którą kiedyś opiekowaliśmy się wraz z ojcem i bratem. Jeździliśmy do niej, sprzątaliśmy i robiliśmy zakupy. Teraz jednak mam własne życie, a ona wymaga opieki całodobowej. MOPS twierdzi, że jeśli ciocia przepisała na mnie mieszkanie, to ja powinnam się nią zaopiekować. Ja jednak nie mam warunków by zabrać ją do siebie. Nie wiem jak mogę jej pomóc. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej tłumaczy, że nie umieści jej w domu pomocy społecznej, dopóki nie wyrazi na to zgody, albo nie zapadnie decyzja o jej ubezwłasnowolnieniu – mówi pani Edyta Luch, krewna staruszki, jeleniogórzanka.

Wniosek o ubezwłasnowolnienie starszej kobiety wpłynął do sądu latem ubiegłego roku, ale póki co – pozostał bez echa. Po ostatniej próbie samobójczej 81-latka trafiła do szpitala w Sieniawce, ale jutro zostanie wypisana i znów będzie sama w swoim mieszkaniu.

Mariola Chwałko, zastępczyni dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zgorzelcu wyjaśnia, że kilka lat temu, kiedy kobieta już była chora, ośrodek proponował starszej pani miejsce w DPS- ie, ale od zgody miała ją odwieść rodzina.

– Teraz do jej przeniesienia do domu pomocy potrzebujemy zgody, której 81-latka nie chce podpisać. Do kiedy nie zapadnie wyrok o jej ubezwłasnowolnieniu, będziemy mieli związane ręce. W Szpitalu w Sieniawce udało nam się wyprosić pozostawienie pacjentki tak długo, jak to możliwe. Kiedy wyjdzie ona ze szpitala zapewnimy jej dodatkowe usługi opiekuńcze. Tylko tyle możemy zrobić – mówi Mariola Chwałko.

Materiał w sprawie 81-latki zbiera Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu, która do tej pory nie dosłała kompletnych dokumentów do sądu w Jeleniej Górze, gdzie ma zapaść wyrok w sprawie o jej ubezwłasnowolnienie.
– Wystosowaliśmy ponaglenie o przesłanie kompletnych akt. Cały proces przygotowywania dokumentów jest w końcowej fazie. Należy jednak pamiętać, że sprawy o ubezwłasnowolnienie człowieka są jednymi z najcięższych spraw, jakie toczą się w sądzie. Wymagają więc wyjątkowej staranności w przygotowaniu dokumentów, sprawdzeniu realnej sytuacji, wielu orzeczeń biegłych sądowych. Jest to proces, który trwa bardzo długo – mówi sędzia Andrzej Wieja, rzecznik Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy na ulicy Wolności powinno być więcej np. świateł, aby spowolnić ruch na odcinku do Cieplic?

Oddanych
głosów
441
Tak
31%
Nie, tak jak jest jest dobrze
59%
Nie mam zdania
10%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Specjalnie szkoleni rosyjscy agenci sabotują w Europie
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
112
Kolizja w Radomierzu
 
Ciekawe miejsca
Wznowienie badań archeologicznych na zamku w Bolkowie
 
Aktualności
Sudecka – z serca miasta w góry
 
Kilometry
Od dziś "ciepły przycisk" w autobusach MZK
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group