Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Wtorek, 17 czerwca
Imieniny: Alberta, Laury
Czytających: 6288
Zalogowanych: 32
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Bestie na czterech łapach

Wtorek, 14 marca 2006, 0:00
Aktualizacja: Wtorek, 14 marca 2006, 9:22
Autor: TEJO
Kotlina Jeleniogórska: Bestie na czterech łapach
Fot. Archiwum
Bezpańskie psy zagryzają osłabione przez zimę dzikie zwierzęta. Myśliwi strzelają do takich czworonogów. Bywa także, że łowczy grożą pozbawieniem życia świadkom takich zdarzeń.

Stało się tak w Lubawce, w sobotę. – Mieszkaniec miasta powiadomił nas, że widział, jak znany mu osobiscie 55-letni myśliwy z Lubawki, ze swojego samochodu zaparkowanego na poboczu drogi zastrzelił z broni myśliwskiej dwa psy biegające w pobliżu – informuje kom. Dariusz Waluch z kamiennogórskiej policji.

Jednego z zastrzelonych psów wrzucił do znajdującego się w pobliżu strumienia, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Wcześniej, kiedy świadek zdarzenia zwrócił mu uwagę, łowczy zagroził, że też go zastrzeli.
Interweniowała policja: zabezpieczono w celu przeprowadzenia badań zabite psy. Zatrzymano także broń myśliwską, która należała do mężczyzny. W jego obejściu policjanci znaleźli dwie zagryzione sarny. Myśliwy twierdził, że uczyniły to właśnie zastrzelone przez niego czworonogi.

Leśnicy potępiają fakt, że ich kolega groził bronią innemu człowiekowi. Ale potwierdzają to, że bezpańskie psy sieją spustoszenie pośród zwierzyny, która jest bardzo osłabiona przedłużającą się zimą.
– W okolicach Jagniątkowa i Piechowic wałęsają się całe watahy puszczonych samopas lub bezpańskich psów – powiedział nam jeden z tamtejszych myśliwych. Na pół zdziczałe zwierzęta zachowują się niemal jak wilki. – W psie budzi się wtedy instynkt drapieżnika – mówi Eugeniusz Ragiel, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Jeleniej Górze.

Watahę tworzy kilka psów, które potrafią polować stadnie i nie dadzą do siebie podejść, gdy rozrywają zwierzynę. – Te dobrze odżywione kundle nie zabijają dla pożywienia, ale dla satysfakcji z polowania – podkreśla leśnik. Zagryzionego zwierzęcia nie pożerają, tylko zostawiają na miejscu.

Polowanie ułatwia im gruba pokrywa śnieżna. Psy idą po wierzchniej zlodowaciałej warstwie, a sarny i dziki się w nią zapadają. Najprawdopodobniej polowanie zaczynają od ataku na młode. Ofiarami padają najczęściej sarny i osłabione dziki.

Myśliwi mają prawo zabijać polujące psy w granicach swoich obwodów. Eliminowane będą też te czworonogi, które w środku lasy biegają bez właścicieli.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Kiedy ostatni raz jechałeś/aś pociągiem?

Oddanych
głosów
663
Kilka dni temu (jeżdżę regularnie)
13%
Miesiąc temu (jeżdżę od czasu do czasu)
32%
Nie pamiątem (jeżdżę samochodem)
50%
Wolę autobus
5%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Dlaczego Właściwie Izrael walczy z Palestyną?
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Inne wydarzenia
Odkryli karty. Tak wygląda cała trasa
 
Aktualności
Dworzec w Miłkowie znów żyje
 
Aktualności
Święto Rodzin Zastępczych na Wzgórzu Kościuszki
 
Aktualności
Pokolenia razem na szkolnym jubileuszu
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group