Dolny Śląsk: Bandyta z Głogowa wróci za kratki
Aktualizacja: Piątek, 27 stycznia 2006, 20:17
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
mężczyzna ponownie trafi do aresztu śledczego - mówił z satysfakcją szef Prokuratury Rejonowej w Głogowie Wojciech Czerwiński.
Przed dwoma tygodniami Sąd Rejonowy w Głogowie zadecydował, że recydywista
Krzysztof B. może opuścić areszt, mimo że odbyła się dopiero pierwsza
rozprawa w sprawie napadu na kasjerkę. Bandyta w czerwcu tego roku napadł
w Głogowie przed bankiem na kobietę, która miała w reklamówce blisko 90
tys. złotych. Najpierw zaatakował ją gazem, następnie przewrócił i
usiłował wyrwać reklamówkę, w której były pieniądze.
Po kilku dniach policji udało się zatrzymać napastnika. Kobieta bez problemu rozpoznała mężczyznę. - Broniłam się i głośno wzywałam
pomocy. Szarpałam się z nim dłuższą chwilę i nie pozwoliłam odebrać sobie pieniędzy. Napad miał miejsce w biały dzień, dookoła nas było wielu przechodniów. Bandzior zdołał mi zabrać jedynie torebkę - opowiadała nam Elżbieta Borejko.
Sąd Rejonowy w Głogowie uznał, że wystarczy dozór policyjny i wypuścił przestępcę. Kobieta nie potrafiła zrozumieć decyzji sądu, który wypuścił bandziora.
- Człowiek, który usiłował mnie obrabować, jest na wolności. Jaką mam gwarancję, że nie będzie mnie nachodził czy szukał zemsty? - pytała rozżalona.
Zdecydowanie innego zdania był Sąd Okręgowy w Legnicy, który zdecydował, że Krzysztof B. powinien jednak przebywać w areszcie śledczym. Bo może zniknąć tym bardziej, że popełnił przestępstwo w warunkach recydywy i grozi mu za nie do 12 lat pozbawienia wolności.
- Czuję ulgę i cieszę się, że sąd wyższej instancji wykazał więcej zrozumienia. Szkoda tylko, że musiałam przeżyć kolejny stres - mówi Borejko.
Do wczoraj głogowska policja nie otrzymała jeszcze nakazu zatrzymania
Krzysztofa B.
Być może będzie i tak, że Krzysztof B. nie zostanie szybko zatrzymany.
Powód? Mógł wyjechać za granicę, czy ukryć się. Skąd ta opieszałość
wymiaru sprawiedliwości?
Co najmniej cztery dni trwa procedura przekazania dokumentów z sądu do
policji, na podstawie, których Krzysztofa B. będzie można zamknąć za
kratkami.