Dolny Śląsk: Życia 40–latka nie udało się uratować
Niedziela, 23 listopada 2025, 11:02 Aktualizacja: 11:12 Autor: MDvR
Fot. Policja Wałbrzych
Szalony pomysł wjechania i zjechania samochodem terenowym ze szczytu Dzikowca zakończył się tragicznie. Auto koziołkowało, mężczyzna z niego wypadł, walczono o jego życie, ale bezskutecznie. Zmarł w szpitalu.
Przypomnijmy do tragicznego w skutkach wypadku doszło 8 listopada na terenie Góry Dzikowiec w Boguszowie-Gorcach (836 m n.p.m.).
40-letni mężczyzna wjechał na szczyt, a następnie próbował zjechać pojazdem off-road z jednego z najbardziej stromych zboczy w Polsce przy wyciągu narciarskim.
Podczas zjazdu auto zaczęło koziołkować. Po chwili kierowca wypadł z auta, które stoczyło się jeszcze 200 metrów w dół zbocza.
Mężczyzna w stanie ciężkim, z paraliżem kończyn i złamanym kręgosłupem, został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu.
Życia 40-latka nie udało się niestety uratować - o jego śmierci poinformowała rodzina.