To, co psy narobiły przed śnieżycami, przykryła kołderka białego puchu. Czas robi swoje: śniegu ubywa, a kup przybywa. Parkowe alejki i niektóre chodniki przypominają scenkę z filmu „Dzień świra”. A będzie jeszcze gorzej: kiedy stopnieje śnieg, w całej okazałości ukaże się zafajdany krajobraz.
- Fatalnie jest w Parku Zdrojowym. Po prostu nie można przejść nie wdepnąwszy w odchody – napisał do nas zbulwersowany mieszkaniec Jeleniej Góry. Nie lepiej jest w innych parkach, gdzie – na śniegu – psie kupy bardzo rzucają się w oczy. Jak zwykle ma pretensje do strażników, którzy nie zwracają uwagi na posiadaczy psów, które załatwiają się na samym środku alejki.
Problem wraca co roku i najczęściej jego częściowe rozwiązanie przynoszą wiosenne porządki. Na dłuższą metę walka z miłośnikami czworonogów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach, przypomina bój z wiatrakami.