Niedziela, 10 grudnia
Imieniny: Bogdana, Daniela, Julii
Czytających: 9098
Zalogowanych: 8
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Dolny Śląsk: Wola mistrza

Środa, 27 kwietnia 2005, 0:00
Aktualizacja: Sobota, 21 stycznia 2006, 10:39
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Spór o pamiątki po twórcy Teatru Pantomimy
– Przyszła skarbówka i wszystko wyniosła. Gdyby się dało, to pewnie klepki by pozrywali – mówi Antonina Klakocar, sąsiadka zmarłego w 2001 roku Henryka Tomaszewskiego. Jego mieszkanie w centrum Wrocławia stoi puste. Sąsiedzi martwią się, co stało się z pamiątkami po mistrzu

Pan Tomaszewski to się pewnie w grobie przewraca, jak to wszystko widzi – twierdzi pani Antonina. – To był bardzo miły, spokojny, dobry człowiek. Wprowadził się tu gdzieś w latach siedemdziesiątych. Wszystko: mieszkanie, wyposażenie, obrazy, kolekcje różnych przedmiotów zapisał swojemu przyjacielowi. Ale potem okazało się, że mienie przechodzi na Skarb Państwa. Nas jednak serce boli, że to, co po nim pozostało, zmarnuje się. A puste od czterech lat mieszkanie niszczeje. Kiedy otworzyło się w nim okno, do oplombowanego lokalu musiała wejść komisja i je zamknąć.
Kochał Karkonosze
Henryk Tomaszewski związany był bardzo mocno z Karpaczem. Miał w tym mieście dom, w którym spędzał bardzo wiele czasu wraz ze swoim przyjacielem. Właśnie jemu, niedługo przed śmiercią (zmarł w 2001 r.), wszystko zapisał. Na nieszczęście swoją wolę spisał na maszynie, składając jedynie własnoręczny podpis. Zgodnie z prawem, by ostatnia wola stała się testamentem, musi spełniać pewne warunki, np. być w formie aktu notarialnego lub w całości, od początku do końca, należy napisać ją odręcznie.
To nie testament
Po toczącym się ponad dwa lata procesie sąd uznał, że pozostawiony przez Henryka Tomaszewskiego dokument nie jest testamentem. Wobec tego mienie przejął Skarb Państwa.
– Nie mamy żadnych pretensji do orzeczenia sądu. Prawo jest prawem, a wola pana Tomaszewskiego nie spełniała warunków testamentu – mówi mec. Dariusz Czułowski, adwokat niedoszłego spadkobiercy. – Ale pan Tomaszewski wszystko pisał na tej starej maszynie do pisania. Dla mojego klienta dobra te nie mają wartości materialnej, jedynie sentymentalną. Chciałby, żeby pamięć o twórcy pantomimy przetrwała. Dlatego będzie się starał o odzyskanie choć części majątku, aby stworzyć placówkę, np. ośrodek pracy twórczej, która będzie przypominać tego wielkiego człowieka. Jak zapowiada mecenas Czułowski, pozew zostanie złożony w sądzie w najbliższych dniach.
Pamiątki po mistrzu Tomaszewskim leżą w magazynach Muzeum Narodowego i Etnograficznego. Jednakże muzea nie czują się ich właścicielami ani gospodarzami, gdyż, jak nam powiedziano, nie zapadła żadna decyzja w tej sprawie. Potwierdza to również Ewa Kicaj, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Ogłoszenia

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy jeździsz pociągami?

Oddanych
głosów
356
Nigdy
19%
Rzadko
42%
Czasami
25%
Często
13%
 
Głos ulicy
Tatuaże – podobają się czy nie?
 
Miej świadomość
Luka VAT
 
Rozmowy Jelonki
Przepiękne freski w Małej Kamienicy
 
Aktualności
Frajda dla narciarzy
 
Aktualności
Magia miniaturowego świata
 
Aktualności
Maraton z policjantami
 
Kultura
Spotkanie w Muzeum w Szklarskiej Porębie
Copyright © 2002-2023 Highlander's Group