Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 18 września
Imieniny: Ireny, Józefa, Stanisława
Czytających: 5537
Zalogowanych: 31
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Waglewski, Łęczycki, Riedel: wielkie granie

Poniedziałek, 13 grudnia 2010, 7:31
Aktualizacja: Wtorek, 14 grudnia 2010, 14:07
Autor: Petr
JELENIA GÓRA: Waglewski, Łęczycki, Riedel: wielkie granie
Fot. Petr
W Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze odbyły się w sobotni wieczór jeden po drugim dwa wyjątkowe koncerty. Pierwszy, Wojciecha Waglewskiego w duecie z Bartoszem Łęczyckim, drugi, Bastka Riedla z zespołem Cree. Tłumów nie było, za to klimatycznie – bardzo.

Koncerty duetu Waglewski & Łęczycki oraz Bastka Riedla z zespołem Cree były dedykowane pamięci zmarłego niedawno Mirosława Olszówki – twórcy festiwalu „Inne Brzmienia”, szefa Kiton Art, aktora i reżysera, współtwórcy Teatru Scena Ruchu, animatora kultury i w końcu menadżera grupy Voo Voo. Co ważne, impreza zasadniczo różniła się jednak od typowych, elegijnych koncertów utrzymanych w nastroju smutnego rozpamiętywania. W tym wypadku, mieliśmy do czynienia z widowiskiem scenicznym z postacią w tle – postacią nietuzinkową i bardzo ważną w świecie muzyki, która, jak to określił Wojciech Waglewski: „nie zmarła do końca”.

– Nie graliśmy „in memoriam”, bo Mirek nie zmarł do końca. Zostawił po sobie mnóstwo niedokończonych, wspaniałych rzeczy, które popłyną dalej. Koncert nie miał być, i nie był ponuracki. Graliśmy z nadzieją – mówił nam Waglewski.

Istotnie bowiem, podczas występu duetu Waglewski & Łęczycki, znakomitego pod względem muzycznym, dynamiczne, gitarowe brzmienia mieszały się z równie dynamicznymi partiami na harmonijce ustnej, którą mistrzowsko operował Bartosz Łęczycki. Rzecz jasna, całość dopełniał charakterystyczny wokal lidera Voo Voo, śpiewającego w większości utwory z płyt z cyklu „Męskie granie”.

Z kolei jeśli chodzi o koncert Bastka Riedla z zespołem Cree, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, otrzymaliśmy blues w najlepszym z możliwych wydań. Blues żywiołowy, silny, będący apoteozą wolności oraz nadziei. W największym stopniu improwizacyjny, ale nie napastliwy. Blues, w który Bastek Riedel wraz z Cree wciągnęli wszystkich obecnych w sali filharmonii. Mocne. Koniec i kropka.

Na wczorajszych koncertach zabrakło tylko jednego. Ludzi. I choć w tym przypadku, wcale niezamierzona „kameralność” okazała się raczej „strzałem w dziesiątkę”, nie zaś porażką – kilkadziesiąt osób uczestniczących w koncercie, po prostu, tworzyło widowisko muzyczne wraz z artystami, podśpiewując, przytupując, pokrzykując i przyklaskując, pytanie o powód tak niskiej frekwencji nasuwa się samo.

Dlaczego jeleniogórzanie, pomimo usilnych starań m.in. Artura Lisińskiego z firmy AGaRT, który już od jakiegoś czasu dwoi się i troi, by sprostać oczekiwaniom lokalnych melomanów, nie uczestniczą w imprezach podawanych im „na tacy”? Dlaczego Ci, którzy narzekają na licznych forach internetowych, że w stolicy Karkonoszy: „nic się nie dzieje”, gdy „dzieje się coś” omijają to możliwie najszerszym łukiem? Jak się zdaje, odpowiedzi na to nie znają nawet najstarsi tutejsi „górale”.

– Choć osobiście wolę grać dla mniejszego grona, bo im mniej osób, tym człowiek czuje się bardziej bezpośrednio, niska frekwencja w Jeleniej Górze faktycznie jest zastanawiająca. Być może należałoby powołać kogoś z regionu, kto opracowałby jakąś formułę promocji koncertów, która dotrze do potencjalnych odbiorców – ocenił Waglewski.

Tak czy siak, mimo braku „bohaterskiej frekwencji”, za co jeleniogórzanom należy się żółta kartka, i co ma bez wątpienia negatywny wpływ na tutejszą kulturę, szczególnie widzianą oczyma kogoś z zewnątrz, oba koncerty udały się znakomicie. – Kto był, ten wie. Ci, którzy nie byli, niech żałują – podsumował Artur Lisiński, organizator imprezy.

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
499
Nie, to tylko 300 metrów
8%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Żeby zebrać kilo miodu pszczoła musi odwiedzić 5 milionów kwiatów!
 
Aktualności
Chmury nad Karkonoszami
 
Ciekawe miejsca
Dostałem toporem w kark i mam 7 kręgów z tytanu
 
Inwestycje
Zbiornik Cieplice prawie po remoncie
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group