AI potrafi natychmiast rozpoznać rodzaj udaru – niedokrwienny lub krwotoczny – i wskazać, czy doszło do zablokowania dużego naczynia w mózgu. Dodatkowo oszacuje moment wystąpienia udaru i pokaże, czy w mózgu są jeszcze obszary możliwe do uratowania. Dzięki temu lekarze mogą szybciej podjąć decyzję o leczeniu, np. o podaniu leku rozpuszczającego skrzep lub o usunięciu go specjalnym zabiegiem w naczyniu mózgowym.
W leczeniu udarów kluczowy jest czas – podkreśla dr Marta Nowakowska-Kotas, inicjatorka projektu. - Mówimy: "czas to mózg", bo każda minuta opóźnienia to ryzyko nieodwracalnych zmian, a każde 15 minut szybszego wdrożenia leczenia zmniejsza to ryzyko o 4 proc.
Drugim filarem sieci jest telemedycyna. Gdy system wykryje poważne zmiany, lekarz z Jeleniej Góry może natychmiast przesłać obrazy tomografii i dane pacjenta do ośrodków referencyjnych we Wrocławiu lub Bolesławcu, gdzie specjaliści w czasie rzeczywistym oceniają, czy możliwe jest wykonanie zabiegu.
Do tej pory konsultacje opierały się na słownym przekazie – zaznacza dr M. Nowakowska-Kotas. Teraz lekarz może udostępnić obrazy z tomografu w czasie rzeczywistym. Decyzja o transporcie pacjenta zapada szybciej i jest w pełni obiektywna.
Dzięki Dolnośląskiej Sieci Udarowej mieszkańcy Kotliny Jeleniogórskiej zyskają równy i szybki dostęp do nowoczesnego leczenia udarów, niezależnie od tego, jak daleko od Wrocławia dojdzie do zachorowania. AI skraca czas diagnozy z godzin do minut – a to właśnie czas decyduje o życiu i sprawności pacjenta.
Co roku udaru mózgu doznaje około 90 tysięcy Polaków, a na Dolnym Śląsku liczba ta przekracza 5 tysięcy przypadków. - To jedna z głównych przyczyn zgonów i niepełnosprawności w Polsce. Szacuje się, że jedna na sześć osób po udarze umiera z jego powodu, a wielu pacjentów wymaga długotrwałej rehabilitacji. Dlatego tak ważne jest szybkie rozpoznanie i leczenie – każda minuta ma znaczenie.














