Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 11277
Zalogowanych: 19
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: W smoczym stylu

Piątek, 17 lipca 2009, 7:46
Aktualizacja: Sobota, 18 lipca 2009, 7:43
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: W smoczym stylu
Mostek i aleja Zakochanych.
Fot. TEJO
Aleje Fuellnera i Zakochanych, portrety Cesarza Wilhelma II i jego żony Augusty Victorii, wikingowie i tablica ku pamięci miejscowego przemysłowca. Czas w Parku Norweskim cofnie się i jednocześnie, paradoksalnie, skoczy do przodu. A wszystko w cieniu charakterystycznych łbów smoka, elementów Pawilonu Norweskiego.

Okazja? Zapowiadane na jutro (18 lipca) stulecie jednego z piękniejszych założeń parkowych w uzdrowiskach dolnośląskich, które powstało na początku XX wieku na łąkach oddzielonych od terenów zalewowych Podgórnej i Kamiennej świeżo usypanym wałem ochronnym. Jubileusz da sposobność nie tylko do wspomnień i rzucenia nowego światła na niektóre meandry historii. Otworzy także pewną wizję przyszłości tego niewątpliwie magicznego miejsca wpisanego w krajobraz kurortu.

Eugen Fuellener był człowiekiem, który przerósł swoją epokę, bo w czasach, kiedy „klasa robotnicza” żaliła się na krwiożerczy kapitalizm, on, kapitalista i przemysłowiec, nie tylko zapewnił zatrudnianym w fabryce maszyn papiernicznych robotnikom mieszkania, lecz także zadbał o teren, gdzie mogliby wypoczywać. – W ten właśnie sposób powstał zalążek przyszłego Parku Norweskiego – mówi Stanisław Firszt, dyrektor Muzeum Przyrodniczego, organizatora 100-lecia. Placówka mieści się w Pawilonie Norweskim ufundowanym przez rzeczonego Fuellnera w 1906 roku.

Przyjęło się twierdzić, że Fuellner postawił ten budynek zafascynowany jego pierwowzorem, który zobaczył podczas podróży w okolice Oslo. Ale po głębszym zbadaniu sprawy Stanisław Firszt jest skłonny ten mit obalić. Postawienie Pawilonu Norweskiego ma bowiem drugie dno, którego podstawą jest szukanie tożsamości Germanów po pierwszym zjednoczeniu Niemiec w drugiej połowie XIX wieku.

Modna wówczas była idea łączenia korzeni narodów germańskich, do których zaliczano przecież i Norwegię. Przejawem tego było hołubienie stylu architektonicznego, sztuki i innych dziedzin kultury wyższej właściwej danemu krajowi. Gorącym zwolennikiem scalenia germańskiej rodziny narodów był miłościwie panujący Cesarz Wilhelm II. Fascynował się Norwegią, a tendencja ta zaraziła możnych, którzy chcieli się przypodobać władcy, i ogarnęła niemal całe Niemcy. „Norweskie” budowle, z charakterystycznymi łbami smoków, powstawały w różnych częściach kraju: w Berlinie i Prusach Wschodnich. Powstały i u nas, na Dolnym Śląsku.

Zjawisko zanalizował Raimund Wolfert, niemiecki skandynawista. Promocja jego książki „Duplikaty w smoczym stylu” będzie miała miejsce podczas sobotniego jubileuszu. Co ciekawe, norweski symbol w cieplickim parku nie jest powszechnie znany z racji przemian politycznych i oddalenia tej części dawnych Niemiec od metropolii.

– Eugenowi Fuellnerowi, który marzył o zaszczytach politycznych, bardzo zależało na dobrej opinii u Wilhelma II – mówi Stanisław Firszt. To pewnie dlatego kazał postawić na swoim gruncie pawilon na wzór norweski. Wykonany został zresztą tu, w dawnym Warmbrunnie, przez cieśli ze szkoły snycerskiej. I choć był gotowy wcześniej, czekał aż do roku 1909, kiedy to przypadło ćwierćwiecze pożycia małżeńskiego pary cesarskiej. Dopiero wówczas z pompą Fuellner całość otworzył. W pawilonie znalazła się restauracja, skąd rozciągały się fantastyczne widoki na Karkonosze. Dziś przesłonięte przez drzewa i krzewy, których przyrost jest jednocześnie znakiem upływającego czasu.

Stanisław Firszt pragnie, nawiązując do przeszłości, zauważyć też teraźniejszość i przyszłość. – W sobotę odsłonimy tablicę poświęconą Fuellnerowi, fundatorowi założenia. Jego imię będzie nosiła też jedna z alejek. Tę, która wiedzie przez garbaty mostek, nazwiemy Aleją Zakochanych – zapowiada dyrektor MP. Powód: tu fotografują się nowożeńcy. Aby swoim dzieciom zaszczepili miłość do tego miejsca.

– Wystawę ubarwią powiększone pocztówki przestawiające uroczysko w dawnych latach. Niektóre są zupełnie nie do poznania w porównaniu z dzisiejszym wyglądem – mówi St. Firszt.
– Zachowały się naczynia z tamtej restauracji, które chcemy pokazać na specjalnie zaaranżowanym stoliku w nadchodzącą sobotę – zapowiada Stanisław Firszt. Szefuje muzeum, które w pawilonie mieści się dopiero od 1967 roku. Wcześniej, także za polskich czasów, był tu lokal gastronomiczny.

Program obchodów:
godz. 11 – 12: widowisko plenerowe w zrekonstruowanej wiosce: „Jak wyglądało życie Wikingów”.
godz. 16 – odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej E. Fuellnerowi
godz. 16. 30 – otwarcie wystawy „100-lecie Parku i Pawilonu Norweskiego”
godz. 17 – prelekcja St. Firszta o Parku i Pawilonie Norweskim
godz. 18 – promocja jubileuszowych wydawnictw
godz. 20 – koncert zespołu „Percival”

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (12)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
515
Tak
23%
Nie
42%
Czasami
24%
Nie chodzę
10%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Polityka
Autobusy za darmo?
 
Kilometry
Pociągiem do Karpacza już w czerwcu
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group