Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 18 września
Imieniny: Ireny, Józefa, Stanisława
Czytających: 11941
Zalogowanych: 97
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION: Sznurem za mundurem. Wojskowa siła przyciągania

Poniedziałek, 28 marca 2011, 8:04
Aktualizacja: Wtorek, 29 marca 2011, 8:01
Autor: RED
REGION: Sznurem za mundurem. Wojskowa siła przyciągania
Fot. TOZ
Trudno sobie wyobrazić rodzinę, z której sześciu synów, po kolei, odbywało służbę wojskową. – Z reguły młodzi ludzie w rozmaity sposób przed wojskiem się bronią (może raczej – bronili). – Ale nasi synowie – nie! – powiedziała Bogumiła Rak z Wlenia, matka 6 synów, którzy po kolei szli do wojska.

– Nie znam innej rodziny, z której tak wielu mężczyzn z jednego pokolenia służyło w Wojsku Polskim po wojnie – powiedział płk Edward Jakubowski, prezes jeleniogórskiej organizacji Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, który w ostatnich dniach marca 2011 r. honorował dziewięć wleńskich rodzin, z których do wojska trafiło nie mniej, niż 3 synów. – To w ogóle jest nadzwyczajne, że z jednej, niewielkiej przecież gminy, aż tyle rodzin słało do wojska tylu synów – dodał.

Matki i ojcowie otrzymali pamiątkowe odznaki, a w spotkaniu wzięły też udział inne rodziny – Bronisławy Chodakowskiej (pięciu synów), Marii Dziatłowicz (trzech), Alfredy Grochowskiej (trzech), Eugenii Marcelu (trzech), Krystyny Krysteckiej (czterech), Krystyny Owoc (trzech), Henryki Pierścińskiej (czterech) i Józefy Woś (czterech).

- Swoją drogą zabawne jest, że ja… w wojsku nie służyłem. Zwyczajnie nie mogłem, Byłem jedynym żywicielem dużej rodziny i z tego względu z obowiązku służby wojskowej mnie zwalniano. Myślę jednak, że sześciu moich chłopaków jakoś mnie zastąpiło – powiedział małżonek Bogumiły Rak, Jan

Burmistrz Wlenia, Bogdan Mościcki podziękował rodzinom, rodzicom i dzieciom, podkreślając, że z pewnością nie było to łatwe doświadczenie, bo przecież żołnierz służby czynnej w rodzinie, to ubytek rąk do pracy, a kiedy w jednym pokoleniu zdarza się to cztero-, czy nawet sześciokrotnie, to z pewnością jest to odczuwalne w poziomie bytu przez dłuższy czas.

Rozmowa o służbie wojskowej dotyczy z reguły spraw patriotyzmu, w czym nic dziwnego, bo przecież wojsko jawiło się zawsze jako jeden z symboli tego zjawiska. Ale wszyscy obecni nie ukrywali podczas rozmowy przy kawie, że dzisiejszy patriotyzm ma nieco inny wymiar. – Dawniej wojsko chroniło dorobek Państwa na jego granicach, ale i pomnażało ten dorobek, choćby w ramach ćwiczeń – zauważył płk E. Jakubowski.

Sam pamiętał, że jeszcze w latach 60-tych XX w. podczas ćwiczeń saperzy zbudowali kilometr drogi w pobliskich Modrzewiach. Droga przetrwała dziesięciolecia. Dziś wojska jest coraz mniej, a i cel służby jest inny, zaś patriotyzm winien się przejawiać zupełnie inaczej – w ochronie języka i kultury, dbałości o wspólne mienie i pracy nad tym by było tego mienia więcej. – Ale może byłoby łatwiej o patriotyzm, gdyby było łatwiej o pracę? Niełatwo młodemu człowiekowi pojąć ideę patriotyzmu, jeśli za pracą musi wyjechać do Niemiec, czy Anglii – powiedział jeden z ojców.

Ale wleńskie spotkanie było przede wszystkim formą uznania dla rodzin, w których wojskowy mundur był istotną częścią życia całej rodziny. I my się przyłączamy do wielu wyrazów uznania, jakie padły podczas tego spotkania.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
561
Nie, to tylko 300 metrów
8%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Zaproszenie na Festiwal Światła w Cieplicach
 
Aktualności
W sobotę otwarcie kawiarni na Zabobrzu
 
Aktualności
Żeby zebrać kilo miodu pszczoła musi odwiedzić 5 milionów kwiatów!
 
Aktualności
Chmury nad Karkonoszami
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group