Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 9328
Zalogowanych: 25
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Radni: plan transportowy – więcej złego niż dobrego!

Środa, 29 stycznia 2014, 9:20
Aktualizacja: Niedziela, 2 lutego 2014, 12:10
Autor: Angela
Jelenia Góra: Radni: plan transportowy – więcej złego niż dobrego!
Fot. Angela
Po ostrej krytyce, gorączkowym ustalaniu kosztów przygotowania dokumentu, negatywnej opinii komisji gospodarki komunalnej oraz pod groźbą unijnych konsekwencji radni jednak uchwalili na wtorkowej sesji (28.01) „Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla Jeleniej Górze do roku 2023”. „Za” było 10. radnych, przeciwko – czworo i aż dziewięciu wstrzymało się od głosu.

Plan transportowy prezentował Daniel Błażków z Wydziału Gospodarki Komunalnej oraz przedstawiciel firmy, która wykonała zlecony dokument. Po przedstawieniu ogólnych założeń na sali rozgorzała gorąca dyskusja. Słów krytyki jak zawsze nie szczędziła opozycja.

Rafał Szymański, radny Prawa i Sprawiedliwości mówił, że to co usłyszeli radni jest przerażające…
- Przyglądając się tabelce czasów przejazdów autobusów, czeka nas era dyliżansu miejskiego – mówił radny PiS. W jakim kierunku zmierzamy? – pytał.

Poparł go przewodniczący klubu jeleniogórskich radnych Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Mróz. - Na sali nawet nie widzę pana prezesa MZK, a sam plan zawiera podstawowe błędy merytoryczne czego przykładem jest liczba szkół na stronie 17 – mówił radny Krzysztof Mróz. – Jak my mamy rozmawiać poważnie? Musimy patrzeć na to, jak wygląda cała komunikacja. Teraz mamy rosnące wydatki na MZK i dramatyczną sytuację ograniczenia liczby kursów i ich częstotliwości. Zlikwidowana została linia nr 27, bardzo istotna dla mieszkańców Zabobrza. Ten plan nie odpowiada na najważniejsze potrzeby mieszkańców. Nie mamy wpływu na to, jak funkcjonuje kolej czy przewoźnicy prywatni, ale mamy wpływ na MZK, a słyszymy od pasażerów, że bilety są za drogie, autobusy niedostosowane do potrzeb mieszkańców – argumentował.

Odpowiedź na pytanie radnego Platformy Obywatelskiej Leszka Wrotniewskiego, ile miasto planuje dopłacać do MZK przy zwiększeniu korzystających do 40 procent mieszkańców, przerwała awaria systemu do głosowania i związana z tym 15 minutowa przerwa. Po niej radny Leszek Wrotniewski dodał, że dokument komplikuje tylko życie i więcej narobi złego, niż dobrego. – Dlatego będą głosować przeciwko – dodał.

Po niej Ireneusz Łojek (PiS) pytał czy gminy ościenne będą partycypowały w kosztach planowanego rozwoju oraz czy dane z 2011 roku, na których opierano się w przygotowaniu planu, nie są za stare.
Józef Gajewski (SLD) krytykował obecne funkcjonowanie MZK i wypuszczanie na trasy górskie, w tym do Jagniątkowa, autokarów niskopodłogowych. - One po prostu rysują podwoziem po śniegu – mówił.

Jak zawsze sytuację próbował uspokoić radny PO Janusz Wojtas, który apelował o dyskusję merytoryczną. - My Polacy mamy taką mentalność, że na wszystkim znamy się najlepiej i tak jest w tym przypadku, gdzie najlepiej wszyscy znają się na transporcie publicznym – mówił.

Te słowa jednak nie wyciszyły emocji, a wręcz przeciwnie. - Merytoryczna komisja oceniła plan negatywnie- ripostował radny Ireneusz Łojek. - Proszę tu nie mędrkować, że wszyscy znają się na tym najlepiej, mamy prawo dyskutować i zadawać pytania oraz wyrażać negatywne zdanie. Krytycznie oceniamy dokument, dlatego radni PiS wstrzymają się od głosu. Moim zdaniem szkoda na takie bzdury wydawać pieniądze – dodał.

- Było spotkanie na ten temat, na które zaproszeni zostali wszyscy radni, a przyszło tylko siedmioro – bronił się Janusz Wojtas. - A co do mędrkowania, nie ma w tym lepszych niż koledzy po przeciwnej stronie stołu – podkreślał.

Janusz Grodziński pytał, kiedy plan został przekazany do konsultacji radnym, a radny Wojciech Chadży (SLD), jakie są konsekwencje jego nieprzyjęcia.

Mecenas Roman Słomski odpowiadał, że posiadanie takie planu przez miasto jest wymogiem prawnym.
- Sprawa jest trudna do jednoznacznej odpowiedzi, bo jeszcze tego nie wiadomo jakie są konsekwencje nieprzyjęcia planu, bo nikt jeszcze tego nie ćwiczył – mówił miejski radca prawny. - Plan jest po to, by usztywnić pewne ustalenia i jest załącznikiem do wniosków unijnych – tłumaczył.

Najcięższe działa przeciwko prezydentowi na wczorajszej sesji wytoczył jednak radny klubu Razem dla Jeleniej Góry, który mówił, że miasto niszczy transport publiczny, a sam plan jest dokładnym zaprzeczeniem tego, co obecnie robi prezydent.

- Ten plan jest totalną krytyką tego, co robi od dwóch lat prezydent Marcin Zawiła – mówił Miłosz Sajnog. – Moim zdaniem prezydent go w ogóle nie przeczytał. W tym dokumencie jest napisane, że szybka kolej miejska jest dla Jeleniej Góry nie do utrzymania i nie do zrealizowania, więc mówienie, że będziemy w to inwestować jest absurdem. Ten dokument mówi, że należy zwiększyć dofinansowanie do transportu miejskiego, a prezydent chce ograniczać pieniądze. Optymalizacja to nie jest obcięcie pieniędzy, ale stworzenie jak najlepszej jakości czyli dwie zupełnie różne rzeczy. Dokument mówi, że nie wolno ciąć kursów, bo zmniejszy się liczba pasażerów, prezydent mówi, że się przygląda, jak zejść kosztowo i ograniczyć kursy. Jeśli więc ktoś zamówił dokument ekspercki i wyciągnął z tego wnioski dokładnie przeciwstawne, to ja tego nie rozumiem. Ten dokument mówi, że nie jest wykorzystywany potencjał przystanków przesiadkowych czy przewoźników prywatnych, z którymi prezydent nawet nie chce rozmawiać. PKS realizuje połączenia konkurencyjne niż MZK na tych samych liniach. Lubin zatrudnia PKS z Jeleniej Góry, który już jeździ po Lubinie i Świdnicy i najprawdopodobniej będzie wchodził na cały okręg świdnicko – głogowski. Drugi z przewoźników prywatnych siedzi na sali, ale nikt z nim nie rozmawia. Plan mówi co można zrobić, więc wykorzystajmy te rozwiązanie. Przyjmijmy ten plan i zacznijmy go konsekwentnie realizować, bo to jedyny sposób by coś zrobić dla transportu publicznego - dodał Miłosz Sajnog.

Prezydent Marcin Zawiła dyskusję radnych przeciwnych uchwalenia planu, ocenił jako personalne rozgrywki, a nie merytoryczne zarzuty.

- Nie rozumiem radnych, bo przyjęliśmy uchwałę, która mówi o tym, jak mają jeździć autobusy na poziomie minimum na poszczególnych liniach i że mają być dostosowane do wymogów ekologicznych oraz potrzeb osób niepełnosprawnych. Zakładamy również nową linię komunikacyjną przez ul. Spółdzielczą oraz wprowadzamy szereg zmian korzystnych dla mieszkańców – mówił prezydent Marcin Zawiła. – Ponadto jest to dokument formalnie wymagany do wniosków o fundusze unijne. Ja rozumiem, że radni mnie nie lubią i na sesji wykorzystują każdy moment do mielenia. Jeżeli jednak w lipcu 2013 roku dokument został przekazany radnym do konsultacji i radni byli zapraszani na kilka konsultacji, a teraz zaczynają mieć pytania i problem, to jest to… ich problem. Ten plan jest krytyką polityki komunikacyjnej nie tylko mojej, ale miasta od kilku lat. I dobrze. Nie wynająłem ekspertów po to by tworzyli mi laurki, ale żeby dyskutowali z pewną praktyką. Wiem, że chcielibyśmy by każdy miał autobus spod domu co dwie minuty, ale nas na to po prostu nie stać – dodał prezydent.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (54)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Komunikacja miejska w Jeleniej Górze do poprawki?

Oddanych
głosów
450
Tak
88%
Nie
8%
Nie wiem
4%
 
Głos ulicy
Dlaczego biegają?
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Mroczne opowieści nadchodzą
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
 
Piłka nożna
Jedziemy na Euro, ale w grupie czekają potęgi! [PLAN]
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group