W ogłoszeniu o naborze wniosków w puli było 600 tysięcy zł., jednak nie cała została rozdysponowana. Z przyczyn formalnych odrzucono wniosek koszykarskiego KS Sudety.
Od lat podział miejskiej kasy na sport kwalifikowany budzi wiele kontrowersji, rzadko można usłyszeć o zadowoleniu działaczy z przyznanej dotacji, jednak w czasach, gdy sponsorzy nie garną się do inwestowania w sport, dla wielu klubów pomoc z Miasta to być, albo nie być w rozgrywkach ligowych.
Co roku powtarzamy, że nie znalazł się jeszcze taki, co by wszystkich zadowolił, ale można określić kryteria wg których przyznaje się dotacje. Po trzech latach od zapowiedzi, że tylko jedna drużyna z danej dyscypliny (występująca w najwyższej klasie rozgrywkowej) będzie wspierana finansowo, w dotacjach na 2014 rok prezydent słowa dotrzymał, podobnie i tym razem. Jeleniogórskich kibiców martwi jednak coraz mniejsza pula na ten cel, przez co kluby borykają się z kolejnymi problemami. Najbardziej poszkodowane wydają się w tym roku KPR (piłka ręczna – PGNiG Superliga) i MKS Karkonosze (piłka nożna – III liga). To te dwa kluby przyciągają na trybuny najwięcej kibiców, co świadczy o największym zainteresowaniu ze strony mieszkańców. Rywalizacji szczypiornistek w najwyższej klasie rozgrywkowej przygląda się regularnie 300-500 osób. Beniaminka piłkarskiej III-ligi chce oglądać średnio 400 widzów, choć takie mecze jak z Polonią-Stalą Świdnica gromadziły przy Złotniczej niemal 1000 osób. Dla porównania mecze Sudetów ogląda średnio 200 kibiców, Wichosia i MKS MOS Karkonosze – 50, a piłkarki Orlika i siatkarski IKS poniżej 30. Zainteresowanie danymi klubami widoczne jest również w ilości wyświetleń relacji na jeleniogórskich portalach internetowych, tu kolejność jest identyczna.
Tegoroczne decyzje mogą być początkiem upadku (pod względem sportowym) kilku klubów. Nie ukrywają tego działacze KPR-u – klubu, który jako jedyny w naszym mieście daje nam możliwość oglądania meczów na poziomie ekstraklasy:
- Liczyliśmy przynajmniej na tyle co w tamtym roku (360 tys.zł. - przyp. Red.). Wymagania ZPRP i EHF są coraz większe. Wzrosły stawki sędziowskie, wzrosły ceny przejazdu, ceny hoteli. Od września, jako nowy zarząd staramy się ogarnąć klub. Myślę, że będzie bardzo ciężko. Dla przykładu – Olkusz jest dużo mniejszym miastem, a ma pół miliona na sport kwalifikowany – wyznał wiceprezes Jan Biłyk. - Sądzę, że utrzymanie zespołu ekstraklasowego przy takim budżecie na tym poziomie rozgrywek jest niemożliwe. Najprawdopodobniej 2015 rok będzie ostatnim rokiem, w którym Jelenia Góra ma zespół w ekstraklasie piłki ręcznej, mówię to z pełną odpowiedzialnością – oznajmił prezes KPR-u Krzysztof Majka. - Podjęliśmy działania, które przyniosą efekt finansowy dla klubu, ale to wymaga czasu – dodał prezes zaznaczając, że będzie chciał spotkać się z prezydentem i wnioskować o dotacje z innych puli, by ratować piłkę ręczną w stolicy Karkonoszy.
Równie kiepskie nastroje mogą mieć kibice piłkarscy. Mimo awansu Karkonoszy do III-ligi i bardzo udanej rundy jesiennej w roli beniaminka, nowy zarząd biało-niebieskich będzie dysponował dotacją identyczną jak przed rokiem (60 tysięcy zł.), gdy reprezentował nasze miasto w rozgrywkach dolnośląskich.
Poniżej przedstawiamy kwoty dotacji na sport kwalifikowany:
KPR Jelenia Góra (piłka ręczna, K) – 280 tysięcy zł. (wnioskowano o 476 880 zł.)
MKS MOS Karkonosze (koszykówka, K) – 120 tys.zł. (wnioskowano o 161 500 zł.)
MKS Karkonosze (piłka nożna, M) – 60 tys. zł. (wnioskowano o 210 tys. zł.)
KS AP Orlik (piłka nożna, K) – 15 tys. zł. (wnioskowano o 40 tys. zł.)
IKS (siatkówka, K) – 5 tys. zł. (wnioskowano o 60 tys. zł.).
Dotacji nie przyznano Wichosiowi (koszykówka kobiet), który wnioskował o 96 100 zł.
Wkrótce zostaną przyznane środki na sport dzieci i młodzieży.
