Jak mówił wczoraj na konferencji prasowej wicemarszałek Jerzy Łużniak, na remont infrastruktury kolejowej na trasie Jelenia Góra - Wrocław wydano już 400 mln zł. Dotychczas zakończono roboty na odcinku Wrocław - Wałbrzych, a niebawem rozpoczną się one od Wałbrzycha do Jeleniej Góry, gdzie ich sfinalizowanie zaplanowano na rok 2014.
- Tak, jak przed laty, kolej staje się konkurencyjna dla połączeń autobusowych – mówił wicemarszałek Jerzy Łużniak. – Przywracamy kolej pasażerom, która przestanie jeździć dla siebie. Od grudnia czas przejazdu z Jeleniej Góry do Wrocławia zmniejszy się nawet o 43 minuty. Z Jeleniej Góry do Wrocławia najkrócej pociąg pojedzie 2 godziny i 15 minut , a najdłużej - 2 godz. i 30 min. Przez najbliższe lata nieco gorzej będzie na trasie powrotnej, bo na tych torach cały czas trwają remonty. Na przyszły rok ministerstwo przekazało PKP PLK dodatkową kwotę ponad 70 mln zł na prowadzenie dalszych prac remontowych, a po ich zakończeniu czas przejazdu powinien być taki, jak nominowany do tej trasy czyli maksymalnie dwie godziny i pięć minut. Chcemy też by kolej była konkurencyjna również cenowo, dlatego wystąpimy do przewoźników o elastyczne podejście do cen biletów – wymieniał wicemarszałek Jerzy Łużniak.
Nowy rozkład jazdy przyniesie również dwa nowe połączenia Jeleniej Góry z Białymstokiem, które zostanie uruchomione przez Przewozy Regionalne oraz Jeleniej Góry z Warszawą (połączenie dzienne) uruchomione przez PKP Intercity. Łącznie na trasie Jelenia Góra – Wrocław będzie więc kursowało dziewięć pociągów. Ale to nie koniec. W najbliższych latach pojawi się też nowy tabor.
- W przyszłym roku zakupionych zostanie pięć nowych zestawów elektrycznych, które na razie będą dedykowane na linie Wrocław- Legnica - Węgliniec, ale zabiegamy o to, by w czasie weekendów jeden z nowych pociągów jeździł na trasie Wrocław – Szklarska Poręba Górna. Złożony został też wniosek do RPO na kolejne sześć zestawów i jeśli zostanie on pozytywnie rozpatrzony, ten sprzęt zostanie zakupiony w 2014 roku. Są to pociągi nowej generacji – z wysuniętym przodem, klimatyzacją, bezprzewodowym internetem i nowoczesnymi toaletami i - co ważne - dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych – dodaje wicemarszałek Jerzy Łużniak.
Jedenaście nowych zestawów stanowiłoby około 20 procent całego taboru pociągów PKP PLK. Koszt jednego zestawu elektrycznego to 20 mln zł brutto.
Co na zmianach w PKP może zyskać Jelenia Góra?
- Kanał komunikacyjny czyli kolejowy, który był już praktycznie zamknięty na nowo zaczyna funkcjonować, co oznacza, że turyści, których co roku mamy w regionie 2,5 mln, a także mieszkańcy i studenci, będą mogli jeździć pociągami w czasie porównywalnym do autobusowego. Pojawienie się konkurencji w postaci kolei z pewnością spowoduje obniżenie cen biletów autobusowych, które obecnie są dość wysokie – mówił Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry.