Kierowcy się śmieją, że policjanci sami sobie związali ręce. Chodzi o nowe przepisy, jakich ma przestrzegać drogówka. Nie może już łapać piratów drogowych na radar w każdym miejscu. Jedynie w tych wyznaczonych przez komendę główną.
Policję „krzakową” zlikwidował komendant główny, który zakazał kontroli w przypadkowych miejscach. Na stronach internetowych każdy może sprawdzić, gdzie może spodziewać się obecności patrolu z radarem.
W powiecie jeleniogórskim takich punktów jest 26.
Policja zlokalizowała je na głównych ciągach komunikacyjnych, gdzie wcześniej można było spotkać patrole. Ale są miejsca, gdzie policjanci z radarem nie mogą stanąć. Choćby ulica Wolności, tam, gdzie dwa tygodnie temu w wypadku samochodowym zginął mężczyzna.
Nowy system mają wspomóc nieoznakowane pojazdy policyjne z fotoradarami i wideo radarami. Jednak – jak zaznacza gazeta – w Jeleniej Górze jest tylko jeden taki pojazd i to w dodatku na razie niesprawny.
Z tego systemu nie są zadowoleni sami policjanci. – Bezpiecznie będzie tylko w niektórych miejscach, gdzie indziej kierowcy będą robili, co im się podoba – mówi gazecie funkcjonariusz, który zastrzegł sobie anonimowość.
Zdaniem policjantów, którzy wypowiadają się na internetowych forach, chodzi tylko o poprawę statystyk, a nie o rzeczywiste zapobieganie łamaniu przepisów. – Gdyby przez jeden tydzień nie badać alkotestem i nie używać radarów to byłby cud, wielka KGP zanotowałaby magiczny spadek wszystkiego i znowu nagrody – oto wypowiedź innego policjanta.
Szczegóły na: http://www.policja.pl/index.php?dzial=219&id=2954