Echa sprawy sądowej, którą wytoczono dwa lata temu studentom za przedłużenie koncertu i zakłócenie ciszy nocnej mieszkańcom placu Ratuszowego już ucichły. Ale jeleniogórzanie mieszkający w Rynku nie będą mieli „cichego” życia po godz. 22. Być może stanie się tak w przyszłym roku.
Projekt zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości został skierowany do sejmowej komisji Przyjazne Państwo. Zakłada on m.in. opóźnienie ciszy nocnej oraz wydzielenie stref, gdzie mogłaby być ona znoszona. Godzinę, od której obowiązywała by cisza nocna, określałby natomiast administrator lub właściciel budynku, a na wybranych ulicach w centrum, władze miasta. Zapytaliśmy więc wiceszefa Jeleniej Góry, czy po wprowadzeniu tych zmian w życie, Plac Ratuszowy stanie się właśnie taką strefą wyłączoną z ciszy nocnej?
– Z tego co wiem, skrócenie ciszy nocnej lub jej zniesienie miałoby obowiązywać po podjęciu przez radę miasta stosownej uchwały. W tym roku z pewnością czegoś takiego w Jeleniej Górze nie będzie. Najwięcej imprez odbywa się na wakacje, a jeleniogórscy radni są obecnie na urlopach, więc podjęcie jakiejkolwiek decyzji w tej sprawie byłoby fizycznie niemożliwe – mówi Miłosz Sajnog, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
– Poza tym miałoby to sens i byłoby to potrzebne w momencie, kiedy miasto organizowałoby długie i cykliczne imprezy. Jeśli ustawa zostanie zmieniona, decyzję o zniesieniu czy ograniczeniu ciszy nocnej będzie podejmowała za rok nowa rada miasta. Nie będzie to jednak łatwa decyzja. Warto przy tej okazji zadać sobie pytanie o akceptację takich zmian przez mieszkańców Placu Ratuszowego. Rozwiązanie jest jednak warte zastanowienia – dodaje M. Sajnog.
Mieszkańcy warszawskiej Starówki, którym pomysł poddano pod dyskusję, twierdzą, że są skłonni zgodzić się na takie rozwiązanie, ale pod warunkiem zmniejszenia czynszu, bo krótsza cisza nocna obniży ich komfort mieszkania.