Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 3 lipca
Imieniny: Jacka, Tomasza
Czytających: 5732
Zalogowanych: 26
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION: Okroili strażaków ochotników pod Śnieżką

Sobota, 11 kwietnia 2009, 7:22
Aktualizacja: Niedziela, 12 kwietnia 2009, 7:56
Autor: Ania
REGION: Okroili strażaków ochotników pod Śnieżką
Fot. Ania
Czy w Karpaczu działa Ochotnicza Straż Pożarna? Tak, ale bez trzech kierowców zatrudnionych na stałe przez urząd miasta. Z początkiem kwietnia stracili posady. Po trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia nie zgodzili się na przejście do straży miejskiej, co zaproponowali im samorządowcy.

OSP bez etatowych kierowców jest mniej sprawna: takich głosów nie zabrakło, między innymi, na naszym forum po ubiegłotygodniowym pożarze składowiska w Karpaczu. Dlaczego szoferzy nie pracują?

– Pod koniec ubiegłego roku kontrolowała nas Regionalna Izba Obrachunkowa, która stwierdziła, że Urząd Miasta nie może finansować Ochotniczej Straży Pożarnej. Dlatego też nie możemy zatrudniać kierowców pracujących dla stowarzyszenia. Postanowiliśmy wypracować inne rozwiązanie. Zaproponowaliśmy zwolnionym pracownikom posady w straży miejskiej, która może reagować w sytuacji zagrożenia, jaką jest również pożar. Nie zgodzili się jednak na to – mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza.

W rezultacie włodarze Karpacza postanowili przyznać dotację OSP na pokrycie wydatków związanych z jej działalnością, zatrudnieniem konserwatora sprzętu i części etatu księgowej. Tymczasem zmieniły się władze stowarzyszenia, ale miasto w końcu podpisało umowę ze strażakami ochotnikami. W najbliższym czasie ma natomiast nastąpić ukonstytuowanie się nowych władz

Mieszkańcy miasta pod Śnieżką obawiają się, że w momencie wybuchu pożaru nikt im nie pomoże i zostaną skazani sami na siebie. Strażacy zapewniają jednak, że działają na takich samych zasadach, jak OSP w innych miejscowościach i są gotowi udzielić pomocy. Uważają także, że nie ma sensu robić wokół całej sprawy wrzawy i siać zamętu, bo to tylko szkodzi działalności stowarzyszenia.

Obecnie w mieście pod Śnieżką jest do dyspozycji siedemnastu strażaków ochotników. Istotne jest to, żeby zgłaszało się ich więcej. Mają oni zagwarantowane wynagrodzenie w wysokości 15 złotych za godzinę za przeprowadzanie każdej akcji ratowniczej oraz 10 złotych za godzinę za uczestniczenie w szkoleniach. Taką uchwałę podjęto w Urzędzie Miasta Karpacza.
– Trzeba się zastanowić nad tym, jak zachęcić karpaczan do zgłaszania się do służby na rzecz OSP – mówi Ryszard Rzepczyński.

Kierowców dla strażaków ochotników zatrudnia normalnie miasto Szklarska Poręba. – Wiąże się to z lepszą mobilnością funkcjonariuszy OSP w przypadku pożaru. Dzięki temu do wielu zdarzeń ochotnicy dojeżdżają jako pierwsi – mówi Feliks Rosik, sekretarz miasta pod Szrenicą. Jednak i tu są obawy przed kontrolą w Regionalnej Izbie Obrachunkowej, która może stwierdzić, że kierowcy nie świadczą usług na rzecz magistratu i trzeba będzie ich zwolnić.

Sonda

Czy lokalne "kasyna" i gry hazardowe powinny być dozwolone bez koncesji?

Oddanych
głosów
410
Oczywiście, gra tylko ten kto chce
26%
Tak, jednak do pewnej kwoty - na niektórych działa to jak narkotyk
10%
Hazard powinien zostać całkowicie zakazany
51%
Nic nie trzeba zmieniać w przepisach
13%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Trump zaatakował Iran! Nowa wojna USA na Bliskim Wschodzie?
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Inne wydarzenia
Odśpiewali "100 lat" twórcy Biegu Piastów
 
Aktualności
Umowa na przebudowę drugiej nitki estakady
 
Inne wydarzenia
Zawita do nas mistrz Francji, ale znów szykuje się "paraliż" na drogach i utrudnienia
 
Piłka nożna
Karkonosze wystartowały. Pierwszy trening z nowym, doświadczonym trenerem
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group