Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Sobota, 13 grudnia
Imieniny: Łucji, Otylii
Czytających: 13958
Zalogowanych: 85
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Napadli na właścicieli kantorów. Liczą na uniewinnienia

Poniedziałek, 1 lutego 2016, 9:20
Aktualizacja: 17:20
Autor: Angelika Grzywacz–Dudek
Region: Napadli na właścicieli kantorów. Liczą na uniewinnienia
Fot. Archiwum
Jeleniogórski sąd okręgowy wyda 4 lutego wyrok w trybie odwoławczym w sprawie brutalnego napadu, do którego doszło w Lubawce. Trzej zamaskowani sprawcy w środku nocy włamali się do domu śpiących właścicieli kantoru, pobili ich, skrępowali im ręce i nogi, zakneblowali usta, a następnie okradli z pieniędzy i kosztowności. Zostali skazani przez Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze, ale odwołali się od wyroków. Ich obrońcy przekonują, że nie ma dowodów na to, że brali udział w napadzie, oraz że byli tak brutalni, jak to przyjął sąd pierwszej instancji.

Napad rabunkowy miał miejsce 27 stycznia 2014 roku w Lubawce. Właścicieli kantoru znał jeden ze sprawców 38-letni Paweł O., który nad ich punktem wymiany walut miał swoją dyskotekę. Ale – jak ustaliła prokuratura – to nie on był pomysłodawcą napadu, ale wielokrotnie karany za podobne przestępstwa 41-letni Waldemar G. z Wałbrzycha, który większość swojego życia spędził w więzieniu. To on „załatwił” samochód, przygotował kominiarki i rękawiczki. Wieczorem cała trójka podjechała hondą pod dom właścicieli kantoru i do północy obserwowała budynek. Sprawcy wiedzieli, że ich ofiary przywożą do domu pieniądze i następnego dnia ponownie zawożą je do swoich dwóch kantorów.

Oprawcy zaatakowali o północy. Wyrwali tylne drzwi domu, a następnie otworzyli dwie pary kolejnych drzwi wewnątrz budynku. Wpadli do sypialni, rozpylili środek chemiczny o duszącym zapachu, rzucili się na śpiących i bijąc ich żądali wskazania miejsc, w których przechowywane są pieniądze. Grozili, że ich zabiją i spalą dom. Poszkodowani nie ryzykowali, oddali wszystko co mieli. Łącznie około 300 tys. zł. Bandyci zabrali też ich dokumenty, kolekcję znaczków i monet, trzy telefony, klucze od samochodu i kantorów. Po czym wyszli. Kiedy jeden z oprawców wrócił do domu ofiar – prawdopodobnie z zamiarem dokładniejszego przeszukania - zobaczył matkę właścicielki, którą obudziło szczekanie psa. Na jej widok bandyta uciekł. Starsza kobieta zapaliła światło, zobaczyła splądrowany dom, a w sypialni znalazła związanego zięcia i córkę. Wezwała policję i pogotowie.

Tymczasem oprawcy pojechali do hali w Wałbrzychu wynajmowanej przez Pawła O. Tam spalili swoje ubrania i ukradzione dokumenty, po czym pojechali do mieszkania Waldemara G., gdzie podzielili łupy. Dwóch sprawców wpadło w ręce policji podczas kontroli drogowej w Uboczu (gm. Gryfów Śląski). Policjanci znaleźli przy nich pieniądze. Patryk. B. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze 4,5 roku więzienia. Waldemar G. przez cały czas utrzymuje, że jest niewinny i nie brał udziału w napadzie, a złożone przez współsprawców zeznania to pomówienia w ramach zemsty. Sąd pierwszej instancji nie dał jednak temu wiary i skazał go na osiem lat więzienia. Natomiast trzeci ze oprawców – Paweł O. - został zatrzymany 31 stycznia 2014 roku i początkowo nie przyznawał się do winy, a następnie zmienił zeznania i przekonywał, że brał udział jedynie w kradzieży z włamaniem, ale nie w rozboju. Został skazany na 4,5 roku więzienia.

Ponadto Waldemar G. ma zapłacić w ramach zadośćuczynienia 20 tys. zł na rzecz poszkodowanego mężczyzny oraz 10 tys. zł na rzecz poszkodowanej, a także ma obowiązek naprawienia szkody przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych około 160 tys. zł. Taki sam obowiązek naprawienia szkody dostał Paweł O. , ale w ramach zadośćuczynienia ma zapłacić 15 tys. zł na rzecz poszkodowanego i 5 tys. zł dla poszkodowanej.

Od wyroku sądu pierwszej instancji, który zapadł w lipcu 2015 roku, odwołali się skazani i ich obrońcy. Obrona Waldemara G. wnosi o jego uniewinnienie przekonując, że nie ma dowodów na to, że brał udział w napadzie lub alternatywnie żąda obniżenia kary więzienia do pięciu lat, a także zmniejszenia kwot zasądzonych na rzecz poszkodowanych. Natomiast obrońca Pawła O. wnioskował o zmniejszenie kary do dwóch lat więzienia i również zmniejszenie kwot dla poszkodowanych. Prokuratura zawnioskowała o utrzymanie wyroków w mocy.

Sonda

Czy parkujesz samochód pod domem/ blokiem czy w garażu?

Oddanych
głosów
801
Pod domem/blokiem na parkingu
58%
W garażu
34%
W inny sposób
8%
 
Głos ulicy
Lampa naftowa w domu
 
Warto wiedzieć
Fortuny robią wrażenie. Oto najbogatsi Polacy ostatnich lat
 
Rozmowy Jelonki
Odczarować śmierć
 
Aktualności
Powiat karkonoski dziękuje swoim zasłużonym
 
Jelonka wczoraj
Za kratkami fajnie nie było
 
Inne wydarzenia
Pobiegną ulicami Jeleniej Góry
 
Pogoda
Uwaga kierowcy, warunki będą bardzo zdradliwe
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group