W dawnym województwie jeleniogórskim i legnickim są tysiące hektarów ogródków działkowych i 43 tysiące wielbicieli odpoczynku i uprawy owoców, warzyw i kwiatów na grządkach.
Nie brakuje takich działek, na których stoją pokaźne altanki. Działkowicze zainwestowali tam często bardzo dużo pieniędzy i sporo własnej pracy.
– Nie potrafię oszacować wartości mojej działki. Jej utrzymanie kosztowało mnie bardzo dużo. Uprawiam ten teren od 20 lat. Wybudowaliśmy altankę. I jeszcze mam teraz za to wszystko dodatkowo płacić? – mówi pani Helena z ogródków przy ulicy Mickiewicza.
W zupełności wystarczy jej prawo do użytkowania ogródka przez 99 lat, które – póki co – obowiązuje wszędzie.
– Po co mam ją kupować, jak i tak co roku płacę składki? – pyta działkowiczka.
Niektórzy widzą jednak w możliwości wykupienia działek dobry interes. – Ceny gruntów rosną, zwłaszcza tych w centrum. Mamy działkę przy ulicy Drzymały… Kto wie, może na jej sprzedaży dałoby się nieźle zarobić? Przecież ceny rynkowe w dużych miastach sięgają milionów dolarów – przypuszcza Jacek Iwański.
Jednak większość działkowiczów boi się dodatkowych kosztów. – Działkę ktoś musi wycenić, a rzeczoznawca przecież kosztuje. Nie mam żadnych rachunków na to, co zrobiłem. A postawiłem wygodną altankę, dwie szklarnie, sztuczny staw i wiele innych „atrakcji” – dodaje pan Dariusz.
– Potrzebna będzie opinia geodety, sporządzenie aktu notarialnego i wiele innych biurokratycznych formalności, aby móc kupić na własność wieczystą dany grunt – przekonuje prawnik Halina Skorupska.
Mirosław Jaskólski, architekt miejski, nie chciał komentować pomysłu Prawa i Sprawiedliwości.
– Na dziś, jeśli sam właściciel (Polski Związek Ogródków Działkowych – red.) nie zgodzi się na uwłaszczenie tych gruntów, nie będzie to możliwe – powiedział.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, tymczasem, że do likwidacji przeznaczona jest część działek przy ulicy Krakowskiej, leżąca na gruntach miejskich. Kiedy to nastąpi, na razie nie wiadomo. Planowane jest tam wybudowanie osiedla domków jednorodzinnych.