Wczoraj uczniowie pisali część humanistyczną. Dzisiaj czekały na nich zadania otwarte i zamknięte z matematyki, chemii, fizyki oraz biologii. Egzaminowani mogli zdobyć maksymalnie 50 punktów. Swój poziom wiedzy na kilka minut przed rozpoczęciem pisania testów, uczniowie oceniali bardzo różnie. Wszyscy byli jednak zgodni co do jednej kwestii – część matematyczno – przyrodnicza jest dla nich znacznie trudniejsza od humanistycznej i językowej.
- Boimy się zadań z chemii i fizyki, mniej z matematyki, do której jesteśmy dobrze przygotowane. Do matematyki przygotowywałyśmy się znacznie więcej niż do języka polskiego czy języka obcego. Mamy nadzieję, że teraz będzie to procentowało. Wczoraj część humanistyczna była bardzo łatwa, mamy nadzieję, że dzisiaj będzie podobnie – mówiły Emilia Strzałkowska i Ewelina Gibes z Gimnazjum nr 3 w Jeleniej Górze.
Kamil Kłoczkowski i Sebastian Winiarski otwarcie mówili, że przed wejściem na salę towarzyszył im ogromny stres. Kamil zdecydowanie lepiej czuł się we wczorajszej rozprawce, w której odpowiadał na pytanie „czy wybór szkoły średniej jest dla gimnazjalisty trudnym zadaniem”.
- Dzisiaj „pikawa” strasznie się łomocze mi w piersi i niewiele pamiętam. Najbardziej boję się zadań otwartych z chemii – mówił. Sebastian dodał, że był to dla niego najcięższy z trzech dni egzaminu.
Dagmara Klucznik przyznała, że fizyki i chemii po prostu nie umie. Pewności siebie nie dodały jej nawet korepetycje, które pobierała dwa razy w tygodniu.
- To są dość trudne przedmioty, z którymi sobie nie radzę, wolę część humanistyczną i język angielski. Dlatego strasznie się boję – mówiła.
Niektórzy, jak Ania Mondzik, do dzisiejszych zadań przygotowywali się rozwiązując testy próbne z lat poprzednich i na dodatkowych lekcjach. Dla wielu testy były bowiem czymś znacznie więcej, niż sprawdzeniem wiedzy zdobytej w ciągu ostatnich trzech lata nauki w gimnazjum.
- Boję się, bo nie wiem czego mogę się spodziewać. Postaram się dać z siebie wszystko. Od tego testu będzie zależało, co będę robić w przyszłości – mówiła Ania.
Dyrektor szkoły Marek Przeorski, dodał, że stres przed częścią matematyczno – przyrodniczą testu towarzyszy uczniom co roku, i jest on uzasadniony.
- Jak co roku część matematyczno – przyrodnicza sprawia uczniom o wiele więcej problemów niż pozostałe testy. Poza tym cały egzamin jest dla nich ogromnym przeżyciem, jest to drugi ważny egzamin w ich życiu, od którego będzie zależał los ich dalszej edukacji - mówi szef Gimnazjum nr 3 w Jeleniej Górze.