Czwartek, 1 maja
Imieniny: Filipa, Józefa
Czytających: 9155
Zalogowanych: 70
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Kłótliwi muszą to zobaczyć!

Piątek, 15 stycznia 2010, 9:14
Aktualizacja: Sobota, 16 stycznia 2010, 8:12
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Kłótliwi muszą to zobaczyć!
Fot. TEJO
Uniwersalna satyra obyczajowa wyrażona za pomocą gry słów i absurdów, pozornie błahych, ale o głębokim przesłaniu. Taka jest najnowsza propozycja Teatru Odnalezionego, który pokaże dziś premierę sztuki na podstawie dramatu Eugene’a Ionesco „Szaleni” („Délire a deux”).

To jedna z rzadziej grywanych sztuk jednego z największych dramaturgów naszych czasów, zmarłego w 1994 roku Rumuna, który związał swoje życie z dwoma krajami: swoją ojczyzną i Francją, gdzie nieprzerwanie od 1942 roku do śmierci mieszkał i tworzył.

„Szaleństwo we dwoje” (to oryginalny tytuł zmieniony na potrzeby adaptacji na „Szalonych”) to jednoaktówka z 1962 roku pozostająca w cieniu innych dzieł autora „Nosorożca”, „Krzeseł”, „Łysej śpiewaczki”. To zabawna historia wiecznie kłócącej się pary, którą dzielą absurdalne dylematy, na przykład: czy żółw i ślimak to samo zwierzątko.

Kiedy On (Andrzej Marchowski, w doskonałej formie) i Ona (nie ustępująca mu Renata Marchowska) zjadliwie się sprzeczają – pozwalając widzowi na poznanie swoich wcześniejszych losów – na zewnątrz wybucha wojna, której odgłosy odsuwają na dalszy plan kłótnię i koncentrują zagrożoną parę na wysiłkach w celu przetrwania opresji.

Wspierają ją postaci drugoplanowe, w oryginale – Żołnierz i Sąsiedzi. W wersji Teatru Odnalezionego w Żołnierza (American Hero) udanie wcielił się Piotr Kamola, sprawiając, że drugi plan jest pełen życia, a widz ma czasem kłopot z koncentracją nad głównym wątkiem sztuki. Równie przebojowo zagrała Joanna Kowalska, która – jako Niunia - zastąpiła oryginalnych Sąsiadów.

Po zakończeniu strzelaniny i zawarciu pokoju sytuacja wraca do normy: On i Ona znów skaczą sobie do gardeł, jednak treść ich kłótni jest już głębsza. Dotyczy – między innymi – życia i śmierci, wartości, którym wojna nadaje zupełnie innego wymiaru. Nie są to jednak kłótnie patetyczne. Sprawia to rozbrajające i absurdalne poczucie humoru Ionesco, który kończy dzieło mocnym i zupełnie poważnym akcentem: piątym przykazaniem.

W „Szalonych” jest wyraźna aluzja dramaturga do zakończonej w 1962 roku wojny algierskiej, która w ówczesnej Francji była dla wielu wydarzeniem traumatycznym. Ionesco spojrzał nań jednak nie z punktu widzenia traumy: chciał ukazać bezsens kłótni (wojna też wynika z kłótni!), która nigdy do niczego dobrego nie doprowadzi.

W wizji Łukasza Dudy to aluzja uniwersalna. Reżyser zamienia realia Francji lat 60. na współczesność i ostrzem satyry piętnuje żandarma świata, czyli USA, parodiując postacią American Hero monopol na rację z USA. Uniwersalne jest całe przesłanie sztuki, którą można z czystym sercem polecić skłóconym paniom i panom. Niech zobaczą siebie w krzywym zwierciadle Eugene’a Ionesco!

Inscenizacja zrealizowana jest w „ciasnym kadrze” o ascetycznej scenografii sceny sali JCK przy ul. Bankowej, która równocześnie staje się widownią. Przeplatana muzyką amerykańską z lat 50. żywa i dynamiczna akcja jest pełna nie tylko błyskotliwych dialogów (warto się wsłuchać!), lecz także ruchu. Łukasz Duda przyzwyczaił już widzów do malarskości swoich scen i mistrzowskiego opanowania światła. Podobnie jest w „Szalonych” Całości dopełniają – niczym mocne akcenty rytmiczne – obrazowe stopklatki.

Krótko: to kolejna udana realizacja Teatru Odnalezionego, który – za sprawą twórcy i aktorów oraz świetnej materii w postaci tekstu Ionesco – po raz kolejny odnalazł klucz do sukcesu na deskach.

Przedstawienie - dziś o godzinie 19 w budynku JCK przy ul. Bankowej 28/30. Ilość miejsc na sztukę jest ograniczona. Wejściówki można odbierać w sekretariacie JCK przy ul. 1 Maja 60. Wejście jest bezpłatne, a dochód ze sprzedaży programu (5 złotych) zostanie przeznaczony na realizacje Teatru Odnalezionego.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zawsze masz gdzie zaparkować pod swoim blokiem czy domem?

Oddanych
głosów
357
Tak, nigdy nie mam z tym problemu
34%
Tak, choć czasami muszę dłużej szukać miejsca
15%
Nie, prawie nigdy nie ma wolnego miejsca w pobliżu, parkuję pół kilometra dalej
26%
Różnie, to zależy od pory dnia
25%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Opona – Jak genialny wynalazek zmienił świat
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
112
Policjanci uratowali psa z rozgrzanego auta
 
Aktualności
Hobby horsing galopuje do Jeleniej Góry
 
112
Nowi policjanci złożyli ślubowanie
 
Aktualności
Jest kasa na basen przy Sudeckiej
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group