Poniedziałek, 9 września
Imieniny: Jacka, Piotra
Czytających: 16328
Zalogowanych: 81
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Kłótliwi muszą to zobaczyć!

Piątek, 15 stycznia 2010, 9:14
Aktualizacja: Sobota, 16 stycznia 2010, 8:12
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Kłótliwi muszą to zobaczyć!
Fot. TEJO
Uniwersalna satyra obyczajowa wyrażona za pomocą gry słów i absurdów, pozornie błahych, ale o głębokim przesłaniu. Taka jest najnowsza propozycja Teatru Odnalezionego, który pokaże dziś premierę sztuki na podstawie dramatu Eugene’a Ionesco „Szaleni” („Délire a deux”).

To jedna z rzadziej grywanych sztuk jednego z największych dramaturgów naszych czasów, zmarłego w 1994 roku Rumuna, który związał swoje życie z dwoma krajami: swoją ojczyzną i Francją, gdzie nieprzerwanie od 1942 roku do śmierci mieszkał i tworzył.

„Szaleństwo we dwoje” (to oryginalny tytuł zmieniony na potrzeby adaptacji na „Szalonych”) to jednoaktówka z 1962 roku pozostająca w cieniu innych dzieł autora „Nosorożca”, „Krzeseł”, „Łysej śpiewaczki”. To zabawna historia wiecznie kłócącej się pary, którą dzielą absurdalne dylematy, na przykład: czy żółw i ślimak to samo zwierzątko.

Kiedy On (Andrzej Marchowski, w doskonałej formie) i Ona (nie ustępująca mu Renata Marchowska) zjadliwie się sprzeczają – pozwalając widzowi na poznanie swoich wcześniejszych losów – na zewnątrz wybucha wojna, której odgłosy odsuwają na dalszy plan kłótnię i koncentrują zagrożoną parę na wysiłkach w celu przetrwania opresji.

Wspierają ją postaci drugoplanowe, w oryginale – Żołnierz i Sąsiedzi. W wersji Teatru Odnalezionego w Żołnierza (American Hero) udanie wcielił się Piotr Kamola, sprawiając, że drugi plan jest pełen życia, a widz ma czasem kłopot z koncentracją nad głównym wątkiem sztuki. Równie przebojowo zagrała Joanna Kowalska, która – jako Niunia - zastąpiła oryginalnych Sąsiadów.

Po zakończeniu strzelaniny i zawarciu pokoju sytuacja wraca do normy: On i Ona znów skaczą sobie do gardeł, jednak treść ich kłótni jest już głębsza. Dotyczy – między innymi – życia i śmierci, wartości, którym wojna nadaje zupełnie innego wymiaru. Nie są to jednak kłótnie patetyczne. Sprawia to rozbrajające i absurdalne poczucie humoru Ionesco, który kończy dzieło mocnym i zupełnie poważnym akcentem: piątym przykazaniem.

W „Szalonych” jest wyraźna aluzja dramaturga do zakończonej w 1962 roku wojny algierskiej, która w ówczesnej Francji była dla wielu wydarzeniem traumatycznym. Ionesco spojrzał nań jednak nie z punktu widzenia traumy: chciał ukazać bezsens kłótni (wojna też wynika z kłótni!), która nigdy do niczego dobrego nie doprowadzi.

W wizji Łukasza Dudy to aluzja uniwersalna. Reżyser zamienia realia Francji lat 60. na współczesność i ostrzem satyry piętnuje żandarma świata, czyli USA, parodiując postacią American Hero monopol na rację z USA. Uniwersalne jest całe przesłanie sztuki, którą można z czystym sercem polecić skłóconym paniom i panom. Niech zobaczą siebie w krzywym zwierciadle Eugene’a Ionesco!

Inscenizacja zrealizowana jest w „ciasnym kadrze” o ascetycznej scenografii sceny sali JCK przy ul. Bankowej, która równocześnie staje się widownią. Przeplatana muzyką amerykańską z lat 50. żywa i dynamiczna akcja jest pełna nie tylko błyskotliwych dialogów (warto się wsłuchać!), lecz także ruchu. Łukasz Duda przyzwyczaił już widzów do malarskości swoich scen i mistrzowskiego opanowania światła. Podobnie jest w „Szalonych” Całości dopełniają – niczym mocne akcenty rytmiczne – obrazowe stopklatki.

Krótko: to kolejna udana realizacja Teatru Odnalezionego, który – za sprawą twórcy i aktorów oraz świetnej materii w postaci tekstu Ionesco – po raz kolejny odnalazł klucz do sukcesu na deskach.

Przedstawienie - dziś o godzinie 19 w budynku JCK przy ul. Bankowej 28/30. Ilość miejsc na sztukę jest ograniczona. Wejściówki można odbierać w sekretariacie JCK przy ul. 1 Maja 60. Wejście jest bezpłatne, a dochód ze sprzedaży programu (5 złotych) zostanie przeznaczony na realizacje Teatru Odnalezionego.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (9)

SKOMENTUJ
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować ten artykuł. Zaloguj się.

Czytaj również

Sonda

Czy Don Kichot powinien pozostać tam gdzie jest, czy lepiej przenieść go gdzieś do centrum?

Oddanych
głosów
402
Powinien zostać, gdzie jest
54%
Lepiej przenieść Don Kichota gdzieś do centrum
46%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Klęska zachodu. Dlaczego nie radzą sobie z imigrantami?
 
Rozmowy Jelonki
Zakupy na grobach?
 
Aktualności
Festyn na Czarnym
 
Aktualności
Myslovitz i Red Lips w Jeleniej Górze
 
Kultura
Pokazy wytopu szkła w Muzeum Karkonoskim
 
Kilometry
Pociągiem już 120 km/h!
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group