Do niecodziennego zdarzenia doszło na przystanku MZK przy Parku Kościuszki.
Jedna z pasażerek, 48-letnia kobieta, uskarżała się jakoby autobus gwałtownie zahamował, zahaczyła się i bolą ją plecy. Z tego powodu wezwano pogotowie, które zabrało ją do szpitala.
W zdarzeniu miał brać udział jeszcze nieznany mężczyzna, dlatego wezwano również policję. Jednakże po przybyciu patrolu na miejsce osoby tej już nie było.