Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 13048
Zalogowanych: 25
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Gminy bagatelizują cierpienie zwierząt?

Środa, 22 grudnia 2021, 9:51
Autor: Przemek Kaczałko
Region: Gminy bagatelizują cierpienie zwierząt?
Fot. Przemek Kaczałko
Mieszkańcy naszego regionu zwrócili uwagę na nieodpowiednie podejście niektórych gmin do kwestii ochrony zwierząt. Po jednym ze zdarzeń w okolicy, postanowili sprawdzić jak poszczególne gminy reagują na zgłoszenia. Wnioski są zatrważające...
Jadąc z Piechowic w kierunku Jeleniej Góry znalazłem potrąconego kota, który wyglądał strasznie - był w połowie rozjechany, ale jeszcze żył - powiedział Krzysztof Wojtas, który wówczas zadzwonił do znajomej lekarki weterynarii, aby zapytać co należy zrobić.
Każdy samorząd jest zobowiązany ustawowo, żeby w takich przypadkach pomagać zwierzętom. Nie dodzwoniłem się tamtejszego samorządu, natomiast po tej sytuacji sprawdziliśmy jak to wygląda we wszystkich gminach powiatu karkonoskiego. Wygląda to strasznie... - mówił K. Wojtas.

Jak opowiada nasz rozmówca, zdarzało się, że gminny telefon był czynny do godz. 15:00 - jakby po tej godzinie tego typu zdarzenia na drogach już się nie działy. W innych gminach w ogóle nie uzyskali numeru telefonu, gdzie można zgłaszać takie przypadki. Dosyć sprawnie działa to jedynie w Jeleniej Górze.

Zgodnie z art. 11 ustawy o ochronie zwierząt gmina ma obowiązek przez całą dobę zapewnić opiekę weterynaryjną zwierzętom w kolizjach drogowych (dzikim czy domowym). Wszystkie gminy mają podpisaną umowę z lekarzem, który ma obowiązek tej pomocy udzielić. Natomiast nie działa przepływ informacji od obywatela do urzędnika i lekarza weterynarii, który ma na miejsce przyjechać - podkreśliła Dorota Węglińska, lekarka weterynarii, która również miała przypadki, że policjanci do niej dzwonili, gdy w Piechowicach na drodze leżał dzik, ale do gminy nie mogli się dodzwonić.

D. Węglińska uważa, że dla wielu urzędów jest to sprawa trzecioplanowa, mają ważniejsze sprawy do załatwienia. - Urząd ma podpisaną umowę z lekarzem i wydaje im się, że ten obowiązek spełnia, natomiast te telefony nie działają lub po godzinach pracy urzędu nikt nie odbiera. Lekarka weterynarii miała kiedyś taką umowę z gminą Podgórzyn i wówczas urzędnik miał numer alarmowy przy sobie, informował ją i do dwóch godzin miała obowiązek zjawić się na miejscu wypadku.

Miłośnicy zwierząt apelują do gmin, żeby poprawiły jakość obsługi tego typu zdarzeń.

Twoja reakcja na artykuł?

2
4%
Cieszy
9
20%
Hahaha
0
0%
Nudzi
3
7%
Smuci
23
50%
Złości
9
20%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (21)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
1024
wymaga dużej restrukturyzacji
66%
wymaga likwidacji
17%
jest dobrze jak jest
17%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Sąsiedzi w kieszeni Putina?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Aktualności
Złapali podpalacza, ale Biedra zamknięta do odwołania
 
Kultura
Tańczyli w Sobieszowie
 
Piłka nożna
Puchar Polski: Gole i wypowiedzi trenerów
 
Karkonosze
Śnieżka, czyli po co idzie się w góry
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group