Dziś w Lublinie stanęły naprzeciwko siebie dwa zespoły, których rywalizacja rozstrzygnie o awansie do ekstraklasy. Sytuacja na tablicy wyników podczas tego meczu zmieniała się wielokrotnie. Po okresie wyrównanej walki jeleniogórzanki przejęły inicjatywę i w 22 minucie prowadziły 11:8. Od tego momentu lepszą grę zaczęły prowadzić akademiczki z Lublina, które jeszcze przed przerwą zdołały wyjść na prowadzenie. Pierwsze 30 minut gry zakończyło się wynikiem 14:13 na korzyść miejscowych.
Druga połowa miała podobny przebieg do pierwszej. Po okresie wyrównanej gry przewagę zaczęły wypracowywać jeleniogórzanki i po kilku minutach było już 24:20 dla Finepharmu. Podopieczne Mirosława Urama tak korzystny rezultat zawdzięczały m.in. źle wykonywanym rzutom karnym przez zespół z Lublina. Końcowe minuty drugiej połowy to ponownie okres lepszej gry miejscowych, które zdołały wyrównać. Na 3 sekundy przed końcową syreną kolejny rzut karny wykonywały lublinianki, na szczęście dla Finepharmu niecelnie. Mecz zakończył się remisem 27:27.
- Liczyliśmy się z tym, że będzie dzisiaj niezwykle ciężko. Walczyliśmy jak równy z równym i jestem zadowolony z wyniku. Następny mecz z UMCS będziemy grali u siebie. Myślę, że przy takim zaangażowaniu w obronie i lepszej grze w ataku mogłoby być lepiej – powiedział po meczu trener Finepharmu Mirosław Uram.
KS AZS UMCS Lublin – MKS Finepharm Jelenia Góra 27:27 (14:13)
Finepharm: Demiańczuk, Pałysa, Pawliszak 6, Kasprzak 5, Latuszek 4, Bieńko 6, Sawicka 3, Wasiucionek 3, Konarzewska, Bielecka