Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 9312
Zalogowanych: 8
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Emocje wrzące jak woda. Budżet „klepnięty”

Wtorek, 1 lutego 2011, 14:44
Aktualizacja: Środa, 2 lutego 2011, 8:00
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Emocje wrzące jak woda. Budżet „klepnięty”
Fot. TEJO
Przy sprzeciwie radnych Prawa i Sprawiedliwości rada miejska uchwaliła dziś poprawki prezydenckie do planu miejskich finansów na ten rok. Zarówno radni jak i samorządowcy dali się ponieść nerwom. Nie obyło się bez słownych starć, przytyków i złośliwych docinków podczas tego ratuszowego maratonu (dwie sesje w ciągu dnia).

Na szóstej sesji przegłosowano najpierw wieloletnią prognozę finansową dla Jeleniej Góry. Później pod obrady trafił projekt budżetu, a w zasadzie poprawek, które na przyjęty już przez radę poprzedniej kadencji plan finansów miasta, naniosła ekipa prezydenta Marcina Zawiły. Najwięcej emocji już w tej części obrad wzbudzała sprawa zlikwidowania dopłat do rachunków za wodę i odprowadzanie ścieków (kosztowała trzy i pół miliona zlotych rocznie). O tym napiszemy w drugiej części relacji z dzisiejszego podwójnego posiedzenia rady w ratuszu.

– Jestem zdeterminowany, aby przyspieszyć – deklarował optymistycznie prezydent Marcin Zawiła. Pokreślił, że przedstawia budżet realistyczny, w którym nie ma miejsca na hipotezy, jest za to spora rezerwa, w razie pojawienia się możliwości dodatkowych inwestycji. – Nie możemy robić tak, jak w przypadku hali przy „Mechaniku”, że najpierw źle szacujemy koszty, a potem mamy z tego powodu problemy – uzasadnił.

Szef miasta dodał, że liczy na rozwój Jeleniej Góry oraz na to, że realizowane inwestycje pociągną za sobą kolejne inwestycje (obwodnica przyciągnie inwestorów do leżących przy niej gruntów, a to, co buduje się w Cieplicach wpłynie na rozwój turystyki). Ogólny zarys budżetu, o który pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu przedstawiła Janina Nadolska, skarbnik urzędu miejskiego.
tutaj.

Radni Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreślali, że nie jest to budżet nowy i nie można się po nim zbyt wiele spodziewać. – Ten budżet oparty jest na starym szkielecie skonstruowanym przez ekipę poprzedniego prezydenta – zauważyli Józef Sarzyński (SLD) i Wiesław Tomera (PO).

Przy okazji Józef Sarzyński powiedział, że nie jest smerfem Marudą, ale zauważa niedociągnięcia, zwłaszcza w sferze mieszkaniowej i socjalnej. Z drugiej strony chwalono prezydenta za rozsądne przebudowanie budżetu z uwzględnieniem poprawek zgłoszonych przez komisje merytoryczne, które – choć miały drobne zastrzeżenia – zaakceptowały kształt uchwały. Radny Zbigniew Ładziński (SLD) nie omieszkał zauważyć, że przy uchwalaniu tego budżetu w ubiegłym roku, Wiesław Tomera pod niebiosy ten plan wychwalał. A dziś - już nie tak do końca.

Suchej nitki na planie finansowym nie pozostawili natomiast opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości. – To fiskalizm, który służy realizacji mglistych celów – wnioskował radny Rafał Szymański. Krzysztof Mróz, który zarzucił prezydentowi huraoptymizm nie poparty rzeczywistością, przez piętnaście minut wyliczał mankamenty planu finansów (zniesienie dopłat za wodę, niedostatki dla kultury i brak wsparcia dla szpitala).

– Ten budżet jest jak jeleniogórskie ulice: na wiosnę trzeba będzie go łatać – zauważył Oliwer Kubicki. Zaznaczył, że dzień uchwalania budżetu powinien być świętem demokracji niosąc za sobą wieści, że mieszkańcom będzie się żyło lepiej. – Jeleniogórzanom nie będzie żyło się lepiej – podkreślił radny Kubicki zaznaczając, że aby pokryć wydatki zaplanowane w budżecie, miasto sięgnie do kieszeni ludności.

– Powinien pan dać sobie spokój z polityką i nie wchodzić w politykę z takim pesymizmem i z taką złośliwością – skrytykował głos Kubickiego prezydent Marcin Zawiła dodając, że jest od radnego dwa razy starszy i może sobie na taką uwagę pozwolić. – Co do złośliwości, pokazał ją pan w dwójnasób, a od oceniania mnie są mieszkańcy, a nie pan – ripostował Oliwer Kubicki (najmłodszy radny). Odnosząc się do spraw mieszkaniowych prezydent miasta zapowiedział, że specjalny program w tej kwestii zostanie przedstawiony na tematycznej sesji w marcu.

W końcu radni PiS – głosem swojego szefa Ireneusza Łojka – wystąpili z trzema poprawkami do uchwały. Chcieli zwiększenia puli na budowę żłobków, utrzymania dopłat za wodę i nakładów na politykę mieszkaniową. Ogłoszono przerwę, po której do takiego stanowiska negatywnie odniósł się Marcin Zawiła. Wywiązała się niemal czterdziestominutowa dyskusja między radnym Krzysztofem Mrozem, który poprawek bronił i prezydentem oraz jego zastępcami: Zofią Czernow i Hubertem Papajem, którzy udowadniali swoje racje.

W sprawie żłobków Marcin Zawiła dowodził, że trzeba poczekać na tzw. uchwałę żłobkową, która obecnie czeka na akceptację Sejmu RP i podpis prezydenta kraju. Da możliwość samorządom sięgania po środki centralne przy budowach placówek żłobkowych. Szef miasta wypomniał też radnym PiS, że z jednej strony zarzucają prezydentowi podwyższanie podatków lokalnych, a sami z tego samego źródła szukają pieniędzy do zaproponowanych przez siebie poprawek.

Kiedy na wniosek radnego Janusza Grodzińskiego dyskusję zamknięto, okazało się, że poprawek nie można bez zgody prezydenta przegłosować, bo radni PiS – zdaniem szefa miasta popartego przez przewodniczącego Jerzego Lenarda – nie przedstawili konkretenych źródeł finansowania proponowanych zmian. Takiego kroku zabrania prawo. Doszło do wymiany zdań między radnymi PiS a Jerzym Lenardem, który – przyznać trzeba – po belfersku potraktował zarówno K. Mroza, jak i O. Kubickiego. Ten ostatni zarzucił przewodniczącemu, że wychodzi poza swoje kompetencje.

Wreszcie: długo oczekiwane głosowanie: cztery głosy sprzeciwu radnych PiS, reszta – za. Budżet uchwalono. Stało się to już po godz. 13, a na tę porę zapowiedziano początek następnej sesji dotyczącej nowej taryfy Wodnika i zniesieniu dopłat dla mieszkańców, którzy płacą za dostawę wody i odprowadzenie ścieków. VII sesja zaczęła się więc z ponad godzinnym poślizgiem. Następne doniesienia z ratusza – wkrótce.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (43)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
472
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group