Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Sobota, 13 grudnia
Imieniny: Łucji, Otylii
Czytających: 8183
Zalogowanych: 11
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Zmartwychwstanie Norwida

Sobota, 30 stycznia 2010, 21:35
Aktualizacja: Poniedziałek, 1 lutego 2010, 8:04
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Zmartwychwstanie Norwida
Alina Obidniak z Robertem Dudzikiem, Bogdanem Dominikiem i Januszem Kijańskim po premierze "Sztukmistrza"
Fot. TEJO
– Klaskaniem mając obrzękłe prawice, znudzony pieśnią lud wołał o czyny – napisał poeta. Po dzisiejszej premierze widzowie mieli prawice obrzękłe od braw, ale na nudę pieśni nie musieli narzekać. Oklaskiwali spektakl refleksyjny, mądry i odważny.

Kto dziś sięga po Norwida? – zapyta sceptyk. – Alina Obidniak – usłyszy w odpowiedzi. „Sztukmistrz. Norwid o Polsce, Norwid o Polakach, Norwid o sztuce”, piąta premiera sezonu 2009/1010, jest widowiskiem oryginalnym, bo kto dziś zgrabnie połączy pozornie ciężkostrawne dzieła w logiczną całość związaną napięciem dramatycznym? Śmiałym, bo – aby w dzisiejszym teatrze pełnym głośnego pustosłowia – porwać się na „zramolały” romantyzm – nie lada odwagi trzeba!

Jest spektaklem odkrywczym, bo wizjonerstwo Norwida po latach dopiero w pełnym znaczeniu się objawia, a za sprawą teatralnego języka Aliny Obidniak uzupełnionego mistrzowską scenografią powiększającą niewielką przestrzeń sceny studyjnej pomysłu Janusza Kijańskiego. Teksty Wieszcza – w interpretacji szóstki aktorów jeleniogórskiej sceny – brzmią esencją swojej bogatej i głębokiej treści.

Walory aktorstwa i świetne warunki wokalne Tadeusza Wnuka w roli Norwida, któremu udało się ocalić format osobowy człowieka niezwykłego, oraz wykazującego dojrzałą klasę recytatora tekstów norwidowskich Piotra Konieczyńskiego jako tytułowego wędrownego sztukmistrza, sprawdziły się z całą gamą niuansów i odcieni. Irmina Babińska bardzo oryginalnie zinterpretowała myśl polityczno-społeczną Norwida: „Gorzki to chleb jest polskość”.

Prawdziwą niespodzianką objawiła się Magdalena Kępińska z rysem niepowtarzalnego autentyzmu i szczególną sugestywnością. Pełen zapamiętania w swym zapale do wyrażania poglądów norwidowskich jest także Robert Dudzik, doskonały w romantycznym emploi poety buntownika. Niepozorna Elżbieta Kosecka wychodzi na pierwszy plan w fantastycznej wokalizie i duecie z Tadeuszem Wnukiem, ale i wcześniej przykuwa uwagę interpretacją słów wieszcza.

Spektakl byłby pusty bez przejmującej muzyki Bogdana Dominika, który akompaniował aktorom na żywo, co nie często w teatrze się zdarza. W ucho zapada szczególnie „Moja piosnka” (słynne „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba….”) w wykonaniu wszystkich aktorów – to prawdziwy majstersztyk pieśni poetyckiej!

Warstwa tekstowa „Sztukmistrza” ma znaczenie niebywałe i wymaga od widza koncentracji przez ponad 60 minut trwania sztuki. Warto się poświęcić, aby odkryć Norwida na nowo. Ze sceny padają Norwidowskie słowa klucze, które określają krytyczny, a jednocześnie pełny troski, stosunek Wieszcza do Polski: „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym”; „Klaskaniem mając obrzękłe prawice, znudzony pieśnią lud wołał o czyny”; „Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł…”, etc.
Dzięki umiejętnie dobranym przez Alinę Obidniak cytatom spektakl nabiera dramatyzmu. Szczególnie wzruszająca jest opowieść o konaniu Chopina, a także – finałowe sceny – symbolicznie ilustrujące odchodzenie Norwida: w biedzie, głuchocie i zapomnieniu.

Rzęsiste brawa, jakie zabrzmiały wraz z końcem sztuki, były najlepszym podziękowaniem dla Aliny Obidniak i aktorów. Wzruszona reżyserka, długoletnia dyrektorka TCKN, z trudem trzymała wiązanki kwiatów, które dostała od wielbicieli. Po premierze gratulowano także twórcom spektaklu w teatralnym foyer. Bogdan Koca podkreślił, że żadna przemowa nie jest w stanie przebić słów wypowiedzianych w „Sztukmistrzu”. Dodał także, że tym refleksyjnym spektaklem Teatr im. Cypriana Kamila Norwida udowadnia, iż jest sceną otwartą również i na takie, rzadko dziś grane, formy. – Wiadomo teraz, kto tu jest pierwszym dyrektorem – powiedział żartem spoglądając na Alinę Obidniak.

Organizatorzy zadbali o wystawę retrospektywną ilustrująca poprzednie norwidowskie inscenizacje Aliny Obidniak (ostatnia z 1988 roku!), a na wszystkich „spoglądał” sam Wieszcz w postaci popiersia. Pozostaje refleksja – też zresztą cytowana w sztuce: – „Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie: poezja i dobroć… i więcej nic…”

Sonda

Czy parkujesz samochód pod domem/ blokiem czy w garażu?

Oddanych
głosów
787
Pod domem/blokiem na parkingu
58%
W garażu
34%
W inny sposób
8%
 
Głos ulicy
Lampa naftowa w domu
 
Warto wiedzieć
Fortuny robią wrażenie. Oto najbogatsi Polacy ostatnich lat
 
Rozmowy Jelonki
Odczarować śmierć
 
Aktualności
Powiat karkonoski dziękuje swoim zasłużonym
 
Jelonka wczoraj
Za kratkami fajnie nie było
 
Inne wydarzenia
Pobiegną ulicami Jeleniej Góry
 
Pogoda
Uwaga kierowcy, warunki będą bardzo zdradliwe
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group