Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Poniedziałek, 17 listopada
Imieniny: Grzegorza, Elżbiety
Czytających: 16963
Zalogowanych: 103
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Wróżenie z … budżetu

Poniedziałek, 28 listopada 2011, 14:16
Aktualizacja: 14:16
Autor: artykuł sponsorowany
Jeśli przyjąć, że budżet Jeleniej Góry na rok 2012 to kwota dochodów sięgająca niemalże 370 mln zł, to wydaje się, że jest ona ogromna. Gdyby ją jednak podzielić na liczbę mieszkańców, to topnieje gwałtownie do niespełna 4,5 tys. zł na osobę rocznie. Jeśli do tego dodamy uwagę, że lwią część budżetu pochłania oświata i wychowanie, która – łącznie z polityką społeczną i kulturą fizyczną „konsumuje” ponad 43 % budżetu, to tylko z tego jednego zdania widać, jak mocno rozchodzą się oczekiwania i możliwości ich spełnień.

- Budżet jest dokumentem dużo bardziej skomplikowanym, niż wynikałoby z powyższej tezy – powiedział Marcin Zawiła, Prezydent Jeleniej Góry. – Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że ze względu na przeróżne uwarunkowania, w tym kredyty i pożyczki, planowany deficyt budżetu, itp. kwota wydatków jest niekiedy nieco wyższa, niż kwota dochodów, a w przypadku Jeleniej Góry jest w roku 2012 równa 424 mln złotych.

Analiza spraw oświaty, na utrzymanie której samorząd otrzymuje tzw. subwencję celową z budżetu Państwa wymagałaby jeszcze kolejnych wyjaśnień. Teoretycznie bowiem subwencja winna pokrywać 100% kosztów oświaty, w praktyce pokrywa niewiele ponad 70%, w dodatku z roku na rok – mniej. Dlaczego?

- Subwencja bowiem – wyjaśniono nam – naliczana jest wedle ustalonych centralnie algorytmów, które przewidują określoną liczbę dzieci, odpowiadającą im liczbę nauczycieli, pożądany standard szkół, których nie trzeba dogrzewać, bo są dobrze izolowane, mają szczelne okna, itp. Słowem subwencja zakłada stan bliski idealnego, a rzeczywistość szkolna jest realna, to znaczy – w wielu szkołach i w wielu klasach uczniów jest mniej, a nauczycieli relatywnie więcej, niż przewiduje algorytm. Z budżetu Państwa na to nie dostaje się pieniędzy, więc trzeba dopłacać z budżetu samorządu. Jeśli w roku 2012 przewiduje się, że miasto musi dopłacić do oświaty z własnych dochodów ok. 45 mln zł ponad kwotę subwencji, to trudno się dziwić, że trzeba m.in. w tym miejscu poszukiwać oszczędności, wynikających z reformowania struktury oświaty.

Takich miejsc, gdzie trzeba dopłacać jest więcej. Świadczenia rodzinne to ok. 17 mln zł rocznie, utrzymanie trzech placówek opiekuńczo-wychowawczych – to ponad 5 mln, podobną kwotę pochłonie utrzymanie domów pomocy społecznej. Zasiłki i pomoc w naturze, to dla budżetu Miasta wydatek roczny ponad 1,6 mln (drugie tyle pochodzi z budżetu Państwa). Do tego trzeba dodać zasiłki stałe, zasiłki celowe, zasiłki okresowe, usługi opiekuńcze, koszty działania ośrodka adopcyjno-opiekuńczego, i in. Koszt działalności rodzin zastępczych, które opiekują się nieletnimi, to kwota bliska 2 mln złotych, a ponad 2 mln pochłania dożywnianie najuboższych. W przypadku Jeleniej Góry to niemała grupa ponad 3 tysięcy osób. Niemal połowę kosztów ponosi Miasto, czerpiąc resztę z budżetu Państwa. Same dodatki mieszkaniowe, wypłacane ludziom znajdującym się w wyjątkowo trudnej sytuacji to kwota bliska 2.1 mln zł.

- To tylko niektóre problemy, jakie musimy rozwiązywać z budżetu – wyjaśnia Marcin Zawiła, Prezydent Miasta. – I tylko w bardzo skrótowej formie. Mamy świadomość, że Miasto to organizm, który musi istnieć w pełnej harmonii, to znaczy – wspierać najuboższych, opiekować się drogami i komunikacją miejską, stwarzać warunki rozwoju bardziej przedsiębiorczym, bo to ich podatki służą społeczności lokalnej. Musimy zajmować się gospodarką odpadami, gospodarką lokalową, ale też sportem i kulturą. Na tę ostatnią – łącznie z utrzymaniem placówek i instytucji kultury – przeznaczamy w roku 2012 około 15 mln zł, na turystykę, bez projektów unijnych – ok. 600 tys., na kulturę fizyczną – niemal 4 mln. Nawet nie mając w swojej administracji szpitala przeznaczamy na ochronę zdrowia prawie 2,5 mln zł.

- Budżet Jeleniej Góry – konkluduje Marcin Zawiła – to książka o prawie 200 stronach, w której możliwie lapidarnie zapisano to, co się będzie działo w mieście w przyszłym roku. Dziś ten dokument ma formę planu, radni wniosą doń poprawki i korekty, kwot i zadań. Wszystkie muszą się zmieścić w konkretnych ramach, jakie wyznacza możliwy do osiągnięcia poziom dochodów.

artykuł sponsorowany

Sonda

Czy bierzesz udział w zrzutkach, zbiórkach i innych formach finansowej pomocy?

Oddanych
głosów
624
Tak, kilka razy w miesiącu
7%
Tak, ale raz na parę miesięcy
28%
Tak, ale wspieram tylko potrzebujących z regionu
6%
Tak, ale wspieram potrzebujących w inny sposób
12%
Nie biorę udziału w takich akcjach
47%
 
Głos ulicy
Za Polskę oczywiście walczyłbym
 
Warto wiedzieć
Zbliżają się święta... Będzie Kevin sam w Polsce?
Rozmowy Jelonki
Julia przed swoim najważniejszym do tej pory startem w szachowej karierze – Olimpiadzie w Kazachstanie
 
Ciekawe historie i inne opowieści
Karkonoski Sabała mieszkał i pracował w Piechowicach
 
Ciekawe historie i inne opowieści
Tramwaj wśród skał. Podgórzyńska historia komunikacji
 
Inwestycje
Remont murka zmorą mieszkańców
 
Kościół i wiara
Koncert w kościele w Cieplicach
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group