Na pomysł spotkania, w dniu świętego Wawrzyńca, patrona ludzi gór, wpadł 25 lat temu Jerzy Pokój, ówczesny naczelnik karkonoskiej grupy GOPR. – Pamiętam, że w latach 1982/83 na Śnieżce było więcej pracowników służb bezpieczeństwa niż przewodników. Wszyscy księża byli dokładnie kontrolowani, ale my byliśmy ponad podziałami politycznymi – powiedział gazecie Jerzy Pokój.
Dziennik pisze o codziennej pracy ratowników. O ich interwencjach podczas tragicznych w skutkach zejściach lawin, a także o niefrasobliwości turystów.
Podczas jednej z zimowych interwencji ratownicy pomagali dziewczynie, która na szlaku straciła przytomność. Okazało się, że nastolatka była kompletnie pijana.
Ratownicy mają też bardziej humorystyczne wspomnienia. Maciej Abramowicz, naczelnik karkonoskich ratowników opowiada, jak w gęstej w okolicach Szrenicy usłyszał przeraźliwe krzyki turysty i wołanie o pomoc.
– Kiedy zbliżyłem się do dźwięków, zobaczyłem mężczyznę, który chodził wokół skał i próbował dostać się do… środka. Był przekonany, że jest pod schroniskiem, które pomylił ze skałami z powodu mgły – podaje gazeta.
W dniu św. Wawrzyńca na Śnieżce, w kaplicy pod wezwaniem patrona gór, zostanie odprawiona msza, którą celebrować będą biskupi: ordynariusz legnicki Stefan Cichy i bp senior Tadeusz Rybak. Spodziewany jest udział nie tylko ludzi gór z polskiej strony, lecz także Czechów. W ubiegłym roku zupełnie prywatnie na Śnieżce pojawił się prezydent Republiki Czeskiej Wacław Klaus.
Poświęcone zostaną także tablice upamiętniające ludzi gór, którzy odeszli. Zostaną one umocowane na symbolicznym cmentarzyku w Kotle Łomniczki.