- Nie rozumiemy, dlaczego drugi jeleniogórski „Orlik” może powstać przy Zespole Szkół Rzemiosł Artystycznych, a nie może – przy Szkole Podstawowej nr 6 – mówił Miłosz Sajnog, radny Jeleniej Góry XXI, który wraz z Grażyną Malczuk z SLD oraz Ireneuszem Łojkiem z PiS wystąpił dziś razem.
– Jak to się dzieje, że sprawa boiska urasta do rangi najważniejszej inwestycji w mieście, staje się powodem interwencji najważniejszych ludzi w województwie! – pytała Grażyna Malczuk. – Dziwią nas groźby przewodniczącego sejmiku, że Jeleniej Górze „Orlik” zostanie odebrany, jeżeli nie powstanie przy ZSRA – podkreślił Ireneusz Łojek.
Zdaniem radnych nie ma żadnych przeszkód, aby „Orlik” powstał przy „szóstce”, za to wiele argumentów przemawia przeciw lokalizacji przy „Rzemiosłach”. – Kompleks nie jest typowo szkolnym boiskiem. Obiekt jest otwarty do późnych godzin wieczornych i na pewno zakłócałby ciszę w uzdrowiskowej strefie Cieplic – usłyszeliśmy. – Rozmawialiśmy o tym w sobotę z Markiem Obrębalskim, prezydentem miasta. Nie dał się przekonać, że przy SP nr 6 jest lepiej. Powiedział przy tym, że „szóstka” może mieć zwykłe boisko, ale nie „Orlika” – dodał radny Miłosz Sajnog.
Zdaniem radnych z poszczególnych klubów sprawa „Orlika” musi mieć drugie dno. Nie potrafią zrozumieć tak gwałtownej reakcji władz miasta i województwa. – To nieprawda, że w ZSRA są spełnione jakieś specjalne warunki. Dokonano tylko badań geologicznych, które można zrobić w tydzień. Jeżeli „Orlik” ma zostać wybudowany do końca listopada, a buduje się go przez dwa i pół miesiąca, można prace zacząć we wrześniu, do którego jeszcze sporo zostało. Nie wierzę, że do końca wakacji nie można dokonać pomiarów w „szóstce” – mówił radny Sajnog.
To jeszcze nie koniec sprawy „Orlika”. Będzie o niej mowa podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta, która zaczyna się w ratuszu o godz. 15.15.