Dzisiejsze spotkanie ma być pierwszym krokiem do wspólnej walki radnych, władz miasta, dyrekcji i pracowników Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej o wyższe kontrakty dla tego szpitala.
- Chcemy by w Ministerstwie Zdrowia i w Narodowym Funduszu Zdrowia usłyszano głos z Jeleniej Góry, o co od lat staraliśmy się z przewodniczącym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Jerzym Pokojem– mówił Jerzy Łużniak, wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego. – Od 2006 do 2012 roku kontrakt wzrósł niemal o 100 procent z kwoty około 50 do około 95 mln zł, ale w porównaniu z rejonem, jaki obsługuje ten szpital jest to jeszcze za mało o około 20 mln zł – dodał wicemarszałek. - Szpital przyjmuje pacjentów nie tylko z Jeleniej Góry, a przez brak środków cztery podstawowe oddziały są dostępne tylko dla pacjentów z tego miasta. Tymczasem z zestawień szpitala wynika, że około 50 procent pacjentów to mieszkańcy powiatów okolicznych i turyści (około 8 procent) – dodał.
Wicemarszałek Jerzy Łużniak podkreślał, że jakość pracy w jeleniogórskiej placówce, jak i jej możliwości leczenia są bardzo duże. Tymczasem w porównaniu do innych placówek medycznych na Dolnym Śląsku szpital w Jeleniej Górze jest pokrzywdzony. Potwierdza to również dyrektor szpitala.
- Na stronie NFZ-u wyraźnie widać jaka jest równica finansowania podobnych jednostek na Dolnym Śląsku i jaka jest dysproporcja w kontaktowaniu naszego szpitala - mówił Stanisław Woźniak, dyrektor szpitala. - Jest to kwestia pewnych zaszłości historycznych i określonego podchodzenia do potrzeb na danym terenie. W Jeleniej Górze od samego początku czyli od 1997 roku te potrzeby są permanentnie niedoszacowywane. Obecnie stać nas na to by płacić za leki, materiały medyczne i bieżące pensje pracownikom, ale jest to bardzo chwiejna równowaga, która wymaga od nas stosowania zabiegów oszczędnościowych. Jest to dramatyczna sytuacja nie dla szpitala, ale dla jego podopiecznych. 70 tysięcy osób, które leczymy w naszym szpitalu mają problemy zdrowotne wymagające pobytu na oddziałach szpitalnych wysokospecjalistycznych, w związku z tym nie możemy powiedzieć im, że mają czekać w kolejkach. Połączenie szpitali w Jeleniej Górze i Kowarach pozwoliło na oddłużenie na kwotę kilkudziesięciu milionów złotych, ale teraz jest problem odpowiedniego kontaktu z NFZ-tem, i jest to część całego przedsięwzięcia, która nie została dopełniona i to musi się zmienić – dodaje dyrektor Stanisław Woźniak.
Obecnie zadłużenie szpitala sięga około 20 mln zł. Z każdym miesiącem ta kwota rośnie. Stąd tak zdecydowanie działanie władz samorządu lokalnego.
- Dzisiejsze spotkanie z radnymi Rady Miasta ma pomóc w przygotowaniu rzetelnego stanowiska popartego konkretnymi danymi. Nasze stanowisko w tej sprawie wyrażaliśmy już wielokrotnie i wszyscy są zgodni, że te kontakty dla jeleniogórskiego szpitala po prostu muszą być wyższe. Liczymy na to, że wspólne działanie w tej sprawie pomoże coś zmienić – podsumował Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry.
