Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Niedziela, 9 listopada
Imieniny: Aleksandra, Ludwika
Czytających: 10778
Zalogowanych: 105
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Na wieczorze kawalerskim u Mateusza Damięckiego

Niedziela, 5 maja 2013, 8:34
Aktualizacja: Wtorek, 7 maja 2013, 11:16
Autor: Elster
Region: Na wieczorze kawalerskim u Mateusza Damięckiego
Fot. LK
W sobotni wieczór (4 maja) na scenie teatralnej Hotelu Gołębiewski w Karpaczu została wystawiona farsa „Dobry wieczór kawalerski” autorstwa Doroty Truskolaskiej–Alibert, w reżyserii Piotra Nowaka, który także zagrał jedną z ról w spektaklu. Przedstawienie zorganizowała firma EMY.

Na fali popularności, jaką cieszyła się przewrotna satyra Andrzeja Saramonowicza „Testosteron”, o siedmiu sfrustrowanych mężczyznach żalących się na przewrotność kobiet, zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu kolejne produkcje sceniczne („Klub kawalerów” Michała Bałuckiego, „Perfect Wedding” Robina Hawdona) i filmowe („Kac Wawa”) o podobnej tematyce. Jedną z nich jest współczesna farsa „Dobry wieczór kawalerski”, gdzie jej autorka Dorota Truskolaska-Alibert z wyczuciem tematu przedstawia pięciu uczestników wieczoru kawalerskiego.

Akcja, jak wskazuje tytuł spektaklu, dzieje się podczas wieczoru kawalerskiego w mieszkaniu przyszłego Pana Młodego - Jędrka, w którego rolę wcielił się Mateusz Damięcki. W przededniu ślubu z poznaną zaledwie dwa miesiące wstecz Bożenką, Młody chce spędzić „ostatnie chwile wolności” ze swoimi najlepszymi kolegami.

Na imprezie zakrapianej alkoholem spotyka się więc grupa dżentelmenów. Jest wśród nich stary kawaler Alu (w tej roli Jakub Przebindowski), ornitolog Kukuła (Piotr Nowak) oraz Wołek (Michał Piela, czyli aspirant Mieczysław Nocul z „Ojca Mateusza”), pantoflarz z wieloletnim stażem małżeńskim. Do męskiego towarzystwa dołącza Miki (Michał Milowicz), omyłkowo wynajęty striptizer.

Panowie rozpoczynają zażartą dyskusję. Ich pogawędki na tematy damsko-męskie z błyskotliwą ironią przerywane są rozprawami naukowymi. Pikanterii dodają teksty bohaterów ośmielonych spożytym alkoholem.

W spektaklu nie brakuje popularnych chwytów, nawet gagowych. Sporo jest tutaj ostrych słów i śmiałych scen. Bardzo swobodny i dosadny język, który początkowo może wydawać się zbyt „bezpośredni”, sprawia, że „Dobry wieczór kawalerski” staje się bardziej rzeczywisty, a przedstawiane sytuacje wydają się nam skądś znane.

Widownia bawi się doskonale, często nawet nie czeka na pointę dowcipu. Obok dowcipu nie brakuje gorzkiej prawdy o nas samych. Może dlatego publiczność tak dobrze się bawi. W końcu najbardziej lubimy się śmiać z samych siebie.

Sonda

Czy w mijającym roku zmarł ktoś z Twojej rodziny albo dobry znajomy?

Oddanych
głosów
974
Tak
66%
Nie
34%
 
Głos ulicy
Marsz równości w Jeleniej Górze
 
Warto wiedzieć
Nie myjesz zębów i idziesz spać? Oto konsekwencje
Rozmowy Jelonki
Julia przed swoim najważniejszym do tej pory startem w szachowej karierze – Olimpiadzie w Kazachstanie
 
Aktualności
OSP Podgórzyn wita nowy wóz
 
Aktualności
Sztuczna inteligencja ratuje mózgi
 
Ciekawe historie i inne opowieści
Z Chojnika do Gniewu
 
Inne wydarzenia
Bije rekordy w ekstremalnej dyscyplinie. Rośnie prawdziwy brylant
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group