Na przełomie czerwca i lipca br. z jeleniogórskiej straży miejskiej zwolniono dwie osoby. Powód?
- Nie nadawały się one do pracy w straży – przyznaje Jacek Winiarski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.
Kolejne dwie zwolniły się same. Jedna ze względów zdrowotnych, druga znalazła inne zatrudnienie.
- Nie jest paraliż, ale są to dwa patrole w mieście mniej – mówi Jacek Winiarski. – Obecnie pozostali strażnicy musieli przejąć obowiązki tych, którzy odeszli. Dodatkowo jest okres urlopowy i tych pracowników rzeczywiście jest mniej niż zwykle, ale od września sytuacja się ustabilizuje. Niemniej pięć dodatkowych osób bardzo by się przydało. Wiele udaje się zrobić dzięki miejskiemu monitoringowi, ale ludzie potrzebni są do patrolowania miejsc, w których nie ma kamer oraz do podejmowania interwencji – dodaje wiceszef Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.