- Kiedyś była kamera na dachu MOPSu. Kto i jakim prawem ją zlikwidował? Gdyby nadal była aktywna to rodzice mogliby przez internet oglądać co dzieje się na bieżąco na pks-ie. Teraz znowu zamontują kamerę, kto za to zapłaci, przecież tam już była kamera. Nie pozdrawiam.
- Wczoraj pod żabką na Podwalu siedziała młodzież na schodach i chlała wódę.
- Takie spotkania przypominają mi książkę "Pałac i rudera" B.Prusa, którą kiedyś czytałem. Tam wśród inteligencji i miejskich notabli powstawał "memoriał o pauperyzmie", nim powstał to wszyscy potrzebujący zdążyli umrzeć...
- Kamery dobrym rozwiązaniem ale tylko w przypadku całodobowej transmisji na żywo on-line na jakiejś do tego stworzonej stronie. Rodzice zobaczą swoje dobrze i bezstresowo wychowane pociechy to wtedy problem sam zniknie. Najlepszym sposobem na rozwiązanie wstydliwego problemu jest właśnie wstyd...przed samym sobą i dla swojego otoczenia, a to że jesteśmy narodem plotkarzy i udawaczy gwarantuje efekt natychmiastowy.
- Ja pamiętam jak moje dzieci dorastały. Było widać wśród kolegów co z nich wyrośnie. Dzisiaj jedni zajęli się biznesem,większym czy mniejszym. Mają domy, odlotowe samochody, a ta patologia jak chce pojeździć fajną bryką to muszą ją ukraść. Inni żyją może trochę skromniej, a inni to dziady, ćpuny i alkoholicy.
- Częściej patrole policji powinny tam jeździć. Sam monitoring nic nie da nawet po cywilnemu Policjanci powinni pieszo patrolować, problem trzeba rozwiązać, bo źle się dzieje.
- Lokalni politycy jak zwykle bawią się w jakieś wielkie debaty, tymczasem rozwiązanie jest proste - tam potrzebne są regularne patrole policji. I nie na zasadzie doraźnej interwencji, tylko stałego przebywania w godzinach: 22:00 - 05:00. Nie ma prostszego i skuteczniejszego rozwiązania.
Zapomniał wół jak cielęciem był?
- A wy co tak komentujecie? Przypomnijcie sobie, czy byliście tacy święci za młodu.
- Znam pewną starszą panią która jest oburzona, że jak tak można żyć razem bez ślubu, a zapomniała że ma czworo dzieci i każde z innym. Tak więc dorośli niech sobie przypomną co wyprawiali jak byli młodzi.
- Wy dorośli przypomnijcie sobie swoją młodość, gdy po sobotnich imprezach nocnych pół miasta fruwało.
- Pamiętam lata 80/90 młodzież piła wina na wiejskich dyskotekach i bijatyki były nagminne. Teraz są dorośli i wielkie oburzenie a sami zapomnieli co wyprawiali.
- Świat się w ogóle bardzo zmienił, dzisiejsza młodzież jest gorsza od tej co była kiedyś, a to przez zdemoralizowanych idoli jakich teraz mają w środkach masowego przekazu. Młodzi ludzie inspirują się teraz jakimiś patologicznymi raperami, którzy co gorsza uważani są za fajnych i ciekawych, więc młodzi myślą że to jest norma. Rodzice mają chyba teraz trudniejsze zadanie niż kiedyś, bo to co kiedyś było uważane za patologie, dzisiaj nie jest takie straszne, bo przecież idole tak robią i jest śmiesznie. Świat się po prostu psuje, trzeba jakoś zainspirować tych ludzi czymś wartościowym...
- Za czasów, kiedy chodziłam do szkoły, a było to bardzo bardzo dawno - ówczesna milicja nie patyczkowała się z gó...mi. Byli dowożeni do domów, gdzie dostawali wp...l albo do szkoły, gdzie były podejmowane również restrykcyjne kroki. Alternatywą był dołek. Dzisiaj bezstresowo chowani, roszczeniowi rodzice chowają kolejne pokolenia takich, co to im wszystko wolno i są bezkarni i również roszczeniowi. Temu sprzyja kultura przyzwolenia na takie rzeczy i losowe nabory do policji ludzi z ulicy, którzy sami nie ogarniają życia. Konsekwencje są, jakie są. A patologia w mieście nie ogranicza się do PKSu, czy murka przy Podwalu.
- Wszyscy, którzy są tak zgorszeni niech sobie przypomną co sami robili i gdzie, kiedy byli nastolatkami...ile wypili i wypalili dla szpanu, jak bardzo kozaczyli, żeby zabłysnąć... Dziś to może lekarze, dyrektorzy, pewnie ojcowie i matki...
Bezstresowe wychowanie?
- W domach bezstresowe wychowanie, w szkole brak respektu w stosunku do nauczycieli i rodzi się patologia. Policja problemu nie widzi, a kamery są tylko ozdobnikiem, bo i tak nikt nie reaguje. Patrole z radiowozu, o którym ktoś już pisał w komentarzu nie rozwiązuje problemu. Problem rozwiążą regularne piesze patrole, a także pomoc Straży Miejskiej, która w tym celu została powołana. Nie w tym rzecz, by tylko chodzić czy jeździć, by nakładać blokady na koła. Młodociani powinni być surowo karani za swoje czyny i odpracowywać koszt naprawy tego, co zniszczyli, to może wtedy im się odechce.
- Tam jest masa rozmaitych wieśniackich podrostków. Jakie wychowanie w domu, skoro rodzice są parobkami w Niemczech a dziadków się nie słucha "bo to Kaczyński i PiS"? Popisują się, do tego dochodzi miejscowa patologia, która cwaniakuje od młodego. Nic mądrale ratuszowe z tym nie zrobią, poza gadaniem. Oni w życiu chyba PKS nigdzie nie jechali.
- Jechałem wczoraj autobusem linii 2. Na Podwalu wsiadła młodzież to jak się zachowywali to jest skandal. Jeden z nich chwalił się dobrą pamięcią i nawijał jakiś utwór pełen pogardy i obraźliwych słów. Kiedy skończył ten tekst to puszczał swoją łacinę. Uszy mi spuchły. Skoro mamy tak "inteligentną" młodzież to nie dziwię się że wyprawiają cuda na dworcu. Owszem nie wszyscy są tacy nieokrzesani ale jeden taki patol psuje wizerunek całej młodzieży.
- Doszli do jedynego wygodnego wniosku, że winni są rodzice. Ale czy zaprosili na to spotkanie rodziców? Czy wysłuchali ich problemów? Że nie mają często żadnego wsparcia, a do psychologa dziecięcego albo psychiatry dostać się graniczy z cudem? Tak najwygodniej, zwalić na nieobecnych bez prawa głosu...
- Ciekawe gdzie są w tym wszystkim rodzice? Jakie wzorce dali tym młodym ludziom? Wychowanie wynosi się z domu.
Skutek wielu elementów
- Teraz to wy wszyscy możecie, ale się wysmarkać. Ta wasza ideologia wychowywania bezstresowego chyba odnosi skutek i bardzo dobrze. Ja się cieszę, a wiecie dlaczego? Bo im więcej patologii tym lepiej się nimi kieruje. Młodzi gniewni przeniosą się w inne miejsca i po waszych kamerach tylko smród zostanie. Szukajcie młodych w innych miejscach choćby na drodze na grzybek od strony mechanika. Tam w głębi parku siedzą, piją i ćpają kochane dzieci. Zapomniałem to nie dla was, bo boicie się tam chodzić. Można jeszcze oberwać a to boli. Tak że powodzenia na dalszych zebraniach, które nic nie wniosą do bezpieczeństwa.
- W sklepach bez problemu można kupić alkohol, nawet w niedzielę, z czego młodzież korzysta... smutny to widok bardzo...
- A dlaczego w godzinach, kiedy odbywają się zajęcia w szkołach galeria Nowy Rynek jest pełna młodzieży? Czy już nikt nad niczym nie ma kontroli?
- To logiczne, że takie galerie przyciągają małolatów na wagarach, albo po szkole. Zrobić wstęp tylko dla dorosłych lub tylko pod opieką dorosłych i po problemie.
- Młodzież w galerii czuje się "światowo" ze względu na ciekawie zaprojektowaną przestrzeń. Poza tym jest tam ciepło i można się spotkać z innymi wśród świateł i blichtru. Jeżeli jest to młodzież z rodzin biednych to restrykcje nie pomogą. Przy szkołach powinny być rozbudowane nowoczesne, atrakcyjne obiekty sportowe z bogatą darmową ofertą edukacyjną (poszerzona też np. o darmowe kursy tańca itd) po lekcjach.
- To są "efekty" wielu aspektów: na skutek braku ofert pracy, gdzie można zarobić godziwe pieniądze - rodziny wegetują. Rodzice są biedni, a dzieci widzą w galeriach bogactwo i tam chcą przebywać, bo kształtuje je "kultura pieniądza". Najwyższy czas, by szkoły się obudziły i przedstawiły młodzieży ciekawą ofertę darmowej edukacji popołudniowej. SZKOŁO POLSKA OBUDŹ SIĘ!
Rozwiązania siłowe?
- Proponuję tak: 48 godzin w areszcie i na...ne w papierach załatwi sprawę. Koniec cackania się z nimi. Za m...ę, do paki i traktować tak jak na to zasługują, czyli jak prawie bandytów.
- Tyle ceregieli z grupką patoli. A wystarczyło by spałować co jakiś czas tych pa...ów i po problemie.
- Działania spóźnione i nie wiem czy będą skuteczne. Ponadto należy zacząć od wychowania niektórych... rodziców. To im trzeba przykręcić śrubkę a potem tej młodzieży. Niestety w środku galerii dalej młodzi dokazują.
- A ja mam wrażenie, że wszyscy schodzą z drogi tzw. problemowej młodzieży. Grupy młodzieży zachowują się jak gangi imigrantów na Zachodzie. Ustalają swoje zasady.
- Rychło w czas. Ciekawe ile takich spotkań się odbyło w ostatnich pięciu latach i jakie odniosły skutki.
Zabrać pieniądze?
- Nie po to biorę na mojego Bombelka 500 plus i posyłam go do szkoły, żeby jeszcze dodatkowo zajmować się jego wychowaniem.
- Propozycja: każdy uczeń, który przebywa tam w trakcie lekcji to notatka do MOPS i zabranie 500+ na pół roku. Narozrabiał i rodzice pobierają 500+? Również notatka do MOPS i zabranie 500+ na rok. I nie mówcie że to nie jest proste.
- Gdyby chodziło o maseczki to zaraz by się tam kilku znalazło do wystawienia mandaciku.
- Oglądałam ten reportaż. To jest patologia. Współczuję rodzicom, którzy być może oglądali i rozpoznali tam swoje dziecko. Współczuje też tej młodzieży bo ich rodzice chyba mają w d...e to co oni robią. Przecież te pijane dziewuchy i naćpani chłopcy wracają kiedyś do domu...
- Dzisiejsza młodzież potrzebuje autorytetów i wartości. Raczej ich nie mają.
- A gdzie są rodzice? Rodzice siedzą w fotelach i piszą te komentarze nieświadomi, że to ich po-Tomki, po-Krzysie i po-Jesiki. Policji nie ma i nie będzie, bo kto chce się szarpać za takie pieniądze jakie oni dostają.
- Młodzież musi się wyszumieć.
- Stanowcze działania odpowiednich służb zastosowane w stosunku do patologicznej młodzieży tam przebywającej szybko przyniosły by oczekiwany skutek. Odnoszę jednak wrażenie, iż każdy odwraca głowę. Typowe podejście "to nie mój problem". Może po tym programie ktoś poczuje przymus by tych młodych patusów "ustawić".
