Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 9741
Zalogowanych: 21
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Jak obudzić Jelenią Górę

Czwartek, 30 kwietnia 2009, 7:16
Aktualizacja: Niedziela, 3 maja 2009, 18:56
Autor: RED
JELENIA GÓRA: Jak obudzić Jelenią Górę
Czy piękne widoki to wszystko, co może zaoferować stolica Karkonoszy?
Fot. TEJO
Tekstem Pawła Kucharskiego, gestora turystyki, otwieramy debatę poświęconą propozycjom na wyrwanie stolicy Karkonoszy z marazmu. Zachęcamy Czytelników do polemiki, wyrażania własnej opinii i przedstawienia recepty na wyjście z tego „kryzysu“.
Redakcja

Dlaczego Jelenia trwa w śpiączce?
Jest to typowa spirala niemocy. Brak celu i wizji miasta owocuje zamiast rozwojem - doraźnym zarządzaniem dobytkiem w lichym stanie. Nie ma funduszy, bo brak ofert pracy. Nie ma możliwości pracy na miejscu, więc najmobilniejsi szukają jej poza Jelenią Górą. Gdy opuszczają miasto - płacą podatki gdzie indziej. Brak podatków ogranicza możliwości finansowe miasta. Marne finanse nie pozwalają na stworzenie atrakcyjnej oferty dla inwestorów. Nie ma inwestorów, więc oferta pracy jest uboga. Ludność nie pracuje, więc nie wydaje pieniędzy. Brak odbiorcy nie mobilizuje do wzbogacenia i zróżnicowania oferty – i tak dalej.

Czy jest szansa by ją wybudzić?
Każde miasto musi po pierwsze określić swoje mocne punkty, a są one bardzo indywidualne. Nie można kopiować scieżek innych ośrodków. Trzeba szukać tego czegoś, typowego i odrębnego – tego wyjątkowego, bo to daje największe szanse rozwoju. Szukanie dla Jeleniej Góry wielkich inwestorów przemysłowych w specjalnych strefach ekonomicznych okazało się nie być hitem rozrywanym przez czekających w kolejce chętnych wydania pieniędzy, ani nie znajdzie zrozumienia mieszkańców świadomych walorów Kotliny Jeleniogórskiej. Nie tylko nie powstanie tu ani huta ani fabryka samochodów, ale nawet powstające kopalnie kruszywa już mieszkańcy oprotestowali.

Położenie geograficzne Kotliny - będące minusem dla inwestorów przemysłowych – jest tym szczególnym wyróżnikiem dla dziedzin nieprzemysłowych. I to jest to inne i charakterystyczne, które należy wykorzystać i zamienić na płynące z niego pieniądze z podatków. Władze muszą ten fakt zauważyć i dookoła niego budować strategię przyszłości miasta. ak więc największą szansą Jeleniej jest zbudowanie zaplecza dla turystycznych Karkonoszy.

Jest to prawie banał, ale postępowanie tutejszej władzy i mieszkańców nie do końca wskazuje, że jest to banałem dla wszystkich. Jelenia Góra, jako największy ośrodek w regionie powinna - wykorzystując swoje korzystne położenie - stać się centrum spędzania wolnego czasu dla odwiedzających Karkonosze.

To, co proponuje piękny jeleniogórski rynek lub Plac Piastowski w Cieplicach jest nijakie i przaśne. Takie same ogródki z piwem, pierogami i pizzą nie zapraszają turystów. Dziś, poza podłą gastronomią i piwem nie ma propozycji dla turysty w wieku 20 – 50, który dysponuje średnią gotówką i chce w dzień gdzieś miło posiedzieć i może coś przekąsić, a wieczorem dobrze zjeść i trochę się rozerwać. Nie widać też ochoty gastronomów, aby starali się wyszukaną i smakowitą kuchnią dbać o chętne powroty klienta, a życie dyskotekowe i klubowe – delikatnie sprawę ujmując – też pozostawia wiele do życzenia.

Najważniejsze jest wybranie kierunku, w którym Jelenia się będzie rozwijać. Trzeba to zrobić możliwie najszybciej, bo wraz ze wzrostem własnej oferty okolicznych gmin Jej szanse na szybkie wybudzenie z letargu będą malały.

Oczywiście równolegle do tych działań należy zabiegać o usprawnienie połączeń kolejowych i drogowych Jeleniej z resztą świata. Niezbędne jest dwupasmowe podczepienie się do autostrady wrocławskiej, dokończenie połączenia ze Zgorzelcem i usprawnienie połączeń kolejowych z Wrocławiem i Görlitz. W ramach przygotowań do Euro 2012 we Wrocławiu może to być całkiem możliwe. Otworzy to również Jelenią dla Berlińczyka, który tradycyjnie odwiedzał te okolice.

Może klub muzyczny, może lokal taneczny, może kasyno? Może we wspaniałym teatrze zorganizować również premiery burleski lub scenę muzyczną? Może w filharmonii zainstalować big band? Może na rynku zbudować estradę koncertową? Może tamże organizować festyny gastronomiczne? A może wszystko razem i uzupełnić kinem z prawdziwego zdarzenia?

I tu światełkiem w tunelu są regularne spotkania w ramach Obserwatorium Karkonoskiego. To tam dyskutuje się o rozmaitych aspektach Kotliny. Niestety zebrania te nie wzbudzają zainteresowania ani władz ani potencjalnych inwestorów. Fakt ten obrazuje zakres zainteresowania miejscowych włodarzy i przedsiębiorców rozwojem Jeleniej Góry w kierunku kurortu. Postronny obserwator może odnieść wrażenie, że ani radni, ani rządzący, ani lokalne media nie są zainteresowani wyrwaniem miasta z letargu, bo łatwiej trwać w efwupowsko-agroturystycznej przaśności niż dać się zarazić pomysłami odbierającymi turystów czeskiej stronie Karkonoszy.

Moim zdaniem do obowiązków władzy ośrodków z potencjałem Jelniej Góry jest zerwanie z zapyziałym stanem dzisiejszym i opracowanie nowoczesnych, może w pierwszej chwili nawet wyglądających nierealnie, celów rozwojowych. Następnie konsekwentna ich realizacja przez popieranie i inicjowanie wsżelkich sensownych działań popychających w zapisanym w planie rozwoju kierunku. Nadzór nad wszelkimi służbami, z którymi mają styczność przesiębiorcy przybliżający owe cele w dbałości o ułatwienie ich przeprowadzenia.

Jestem przekonany, że dźwigni rozwoju znajdzie się dość, gdy do ich szukania dopuści się nową krew i władza będzie takich pomysłów szukała i się w nie pilnie wsłuchiwała zamiast zachowawczo blokować wszystko, co odbiega od utartej rutyny. Jest to trochę tak, jak z dobrym i złym rzemieślnikiem – jeden mówi na dzień dobry, że się nie da, ten drugi zaś aktywnie się uczy i szuka metody, aby się dało.

Rolę takiego podpowiadacza mogą na siebie przejąć lokalne media, które poza zamieszczaniem zawiadomień o wycieczkach pieszych i rowerowych mogłyby rozszerzyć tematykę turystyczną o wytykanie różnych niedopracowań przepisów i ich realizacji czerpiąc z doświadczenia nowych i starych przedsiębiorców i inwestorów. A jest takich tematów bez liku. Media też mogą zająć się popieraniem inicjatyw podnoszących poziom usług turystycznych i przejąć informację obcojęzycznego turysty o tym, co się dzieje w Kotlinie.

O mediach mówi się: „czwarta władza“. W wypadku mediów jeleniogórskich jest określenie zbyt na wyrost. Czwarta władza, to nie tylko problem przygiętego przez wandali słupa przystankowego. Czwarta władza - aby móc samą siebie tak nazywać - musi zająć się również poważniejszymi problemami. Najlepiej jednak, aby czytelnicy po lekturze gazety lokalnej okrzyknęli ją czwartą władzą. Udane akcje na rzecz rozwoju miasta i regionu, podnoszące poziom i rozszerzające ofertę turystyczną inicjatywy, wspaniale się wpisują w zakres działania takiej czwartej władzy w rejonie żyjącym z turystyki.

Pokazywanie miejscowym gastronomom i hotelerzom dróg wyjścia z przaśnej prowincjonalności przez nagłaśnianie miejscowych dobrych przykładów i otwarcie się na oceny rynku turystycznego w Kotlinie przez specjalistów z zewnątrz - to drugi rozdział.

Wreszcie szukanie pomysłów na odśmiecenie miasta i odświeżenie wspaniałej architertury – to kolejny rozdział. Organizacja akcji sprzyjających turystyce i wykraczających poza mające wyłącznie wymiar towarzysko-lokalny wyborami człowieka i aktora roku – to jeszcze inny obszar.

To jest droga mediów lokalnych do zaistnienia jako cywarta władza. Nie powinny się obawiać zemsty władców miasta, bo jeśli wszyskie media będą solidarnie realizowały ten program, to władcy nie będą mieli możliwości odebrania im reklamodawców, bo gdzieś te reklamy i miejskie obwieszczenia muszą się ukazywać.

Paweł Kucharski

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (120)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
408
Tak
21%
Nie
40%
Czasami
26%
Nie chodzę
13%
 
Głos ulicy
Dlaczego biegają?
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Mroczne opowieści nadchodzą
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
 
Piłka nożna
Jedziemy na Euro, ale w grupie czekają potęgi! [PLAN]
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group