– Gdzie się podziały wszystkie gołębie? Przy ratuszu kiedyś ich było mnóstwo. Oprowadzając kolegę ze Słupska powiedział mi, że jest w szoku widząc ile mamy gołębi, że to bardzo fajnie wygląda, dodaje uroku miastu i cieszy się, że mamy tyle tego ptactwa. Tymczasem od dłuższego czasu gołębi jak na lekarstwo – tej treści list przysłał nam jeden z internautów.
Co się stało z tymi ptakami? Tak nagły spadek populacji może świadczyć o tym, że albo ktoś zniszczył ich gniazda, albo dopadła je jakaś choroba. W końcu one stawały się już znakiem rozpoznawczym naszego miasta – pisze do nas mieszkaniec Zabobrza.
Eugeniusz Ragiel, szef schroniska dla małych zwierząt i prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce nic nie wie o żadnej akcji w kierunku ograniczenia ich rozmnażania poprzez dorzucanie środków antykoncepcyjnych do karmy.
– Słyszałem coś o tym, że przeciwnicy tych ptaków dorzucają do karmy truciznę, ale to nie są potwierdzone informacje – mówi Eugeniusz Ragiel. – Gdyby rzeczywiście tak się stało, byłoby to ze strony ludzie okrucieństwo. Mówi się, że gołębie przenoszą choroby. Ludzie też je przenoszą, ale to nie znaczy, że należy ich uśmiercać.
O żadnej akcji pozbywania się gołębi czy też ograniczania ich populacji w mieście nie wie też szefowa Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta w Jeleniej Górze, Ewa Tomera. – Nic mi nie wiadomo o żadnych działaniach, jakie miałby być podjęte w mieście – mówi.
Bożena Gramsz, ornitolog i starszy kustosz Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze wyjaśnia, że główną z przyczyn może być pojawienie się w mieście drapieżników, przede wszystkim srok, których jest coraz więcej, i które wyjadają jaja i młode gołębie. W mniejszym stopniu mogą się też do tego przyczyniać wrony, których jest mniej w naszym regionie. Jakiś udział mogą mieć w tym ludzie, nie można również wykluczyć chorób. Tak na prawdę jeszcze nikt nie robił żadnych badań w tym temacie.
Gołębie, prócz tego, że ładnie wyglądają – przyczyniają się do zniszczeń elewacji kamienic oraz są nosicielami wielu zakaźnych chorób odzwierzęcych. Aby zapobiec „inwazji” tych ptaków, stosuje się siatki zabezpieczające podłączone do prądu o niskim napięciu, co płoszy ptaki. Na szczytach domów montowane są też specjalne szpikulce, które uniemożliwiają przesiadywanie tam ptactwa.