W drugim dniu festiwalu wystąpili m.in.: zespół Terne Cierchenia i ludowa grupa Mitlos, a gwiazdami wieczoru byli Agata Siemaszko i Kuba ‘Bobas’ Wilk oraz Przyjaciele, którzy grają folklorystyczną muzykę.
- Śpiewamy utwory zbliżone do muzyki bałkańskiej, zarówno w języku romskim, jak i polskim. Jesteśmy Romami, więc muzykę mamy we krwi, ale śpiewamy też po polsku, by mieszkańcy mogli zrozumieć o czym są teksty. Są to pieśni głównie o miłości, ale też o przeżyciach Romów i wędrownym życiu w taborze. Występujemy od 2004 r., najpierw jako zespół dziecięcy. Na festiwalu w Kowarach gramy po raz trzeci. Powinno być więcej takich imprez, by dzięki nim ludzie integrowali się i poznawali kulturę romską – mówił Robert Bladycz, który prowadzi kamiennogórski zespół romski Terne Cierchenia, czyli Młode Gwiazdy.
Festiwal nosi imię Stefana Dymitera (1938-2002), który był romskim skrzypkiem, wirtuozem, znanym głównie jako Cororo, co oznacza w języku romskim - ślepy. Przydomek narodził się z jego ułomności, gdyż w wyniku choroby w dzieciństwie stracił wzrok. To jeden z najsławniejszych polskich muzyków ulicznych. Współpracował z Piwnicą pod Baranami, nagrał dwie płyty z cygańską kapelą Romano Drom. Pochowany został w Kowarach, gdzie jego rodzina mieszkała od 1960 r.
- Pomysł festiwalu zrodził się już w 2003 r., w pierwszą rocznicę śmierci Stefana Dymitera. Zorganizowaliśmy wtedy Dni Kultury Romskiej. Od ubiegłego roku impreza nosi nazwę Cororo, Festiwal Etno im. Stefana Dymitera i finansowana jest ze środków Unii Europejskiej w ramach projektu „Zwykłe szanse dla niezwykłych ludzi”. Dzięki temu mogliśmy otworzyć się również na inne formy muzyki np. bałkańską. W pierwszym dniu wystąpił Ciaci Vorba, jeden z bardziej znanych w Europie zespołów, wykonującą muzykę folkową – opowiadał Dariusz Kaliński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Kowarach.
Podczas koncertów prezentowany był również cygański tabor z namiotami, drewnianymi powozami oraz kotłem na ognisko. Publiczność była zachwycona śpiewem, tańcem oraz strojami artystów.
- Podoba mi się festiwal. Piosenkarze pięknie śpiewają, mogłoby być więcej takich imprez – mówiła Katarzyna Rokosz z Kowar. - Jest fajnie, dziewczyny mają piękne suknie i ładnie tańczą – dodał Wojtek, wnuczek pani Katarzyny.
- Właśnie dzięki takim imprezom można poznać kulturę romską, która jest bardzo ciekawa. Przy okazji upadają wszelkie stereotypy, a pozostaje miła atmosfera wspaniałej zabawy – podkreślał pan Edward z Kowar.