Mieszkańcy Jeleniej Góry skarżą się na chodniki oblodzone, śliskie i niebezpieczne. – Autem jeszcze można przejechać, bo ulice są odśnieżane, ale przejście chodnikiem często graniczy z cudem – mówi Danuta Łabus z Jeleniej Góry.
Służby miejskie tłumaczą, że większość pieszych traktów jest własnością prywatną, a chodniki miejskie są odśnieżane na bieżąco. Natomiast strażnicy miejscy przypominają zarządcom prywatnych posesji o ich obowiązkach, a dla opornych są mandaty.
- Co roku jest tak samo i nic się nie zmienia, każdy uważa, że ktoś za niego odśnieży i posypie, a w rezultacie nikt nie odśnieża i nie posypuje. A piesi muszą sobie jakoś radzić. Sam się dzisiaj poślizgnąłem, na szczęście bez bolesnych skutków, ale dużo nie brakowało – powiedział nam pan Witek Bródka.
Natomiast Danuta Łabus mówiąc o stanie chodników w Jeleniej Górze łapie się za głowę.
– Stan chodników jest przerażający – mówi jeleniogórzanka. – Chyba nasi włodarze nie chodzą piechotą, tylko jeżdżą samochodami. Bo to co się dzieje, to jest dramat. Przykładem jest ul. Bankowa, gdzie latem są przepiękne kwiaty, a zimą tragedia. Inny przykład to Aleja. Wojska Polskiego, gdzie jest sam lód. Moim zdaniem chodniki powinny być też przygotowywane do zimy latem, by piesi mogli chodzić po nich bezpiecznie. Teraz mamy bowiem pozapadaną nawierzchnię, gdzie tworzą się kałuże, a przy niskiej temperaturze - lodowiska. Szkoda, że remonty chodników nie zostały wykonane tak, jak powinny i te trakty nie są trwałe. Widząc jaki jest stan chodników ja chodzę ostrożnie, ale przejście takim chodnikiem dla ludzi poruszających się o kulach, z laską czy z balkonikiem jest często graniczy z cudem – dodaje nasza Czytelniczka.
Inni Czytelnicy zwracają też uwagę na to, że ten sam chodnik potrafi być odśnieżony na odcinku kilku metrów, a na kolejnych kilkunastu już nie.
- Dzieje się tak dlatego, że tylko część chodników należy do miasta, a większość z nich należy do prywatnych właścicieli - tłumaczy Zbigniew Rzońca, rzecznik prasowy firmy MPGK odpowiedzialnej za stan miejskich traktów pieszych. – Odkąd spadł śnieg, 50 ludzi od świtu odśnieża i posypuje miejskie trakty oraz przede wszystkim przejścia dla pieszych. W całym mieście mamy około 130 lokalizacji do sprzątania ręcznego oraz 230 lokalizacji do sprzątania mechanicznego, do czego mamy oczywiście specjalny sprzęt (trzy ciągniki i sześć mniejszych riderów). Przy ul. Bankowej miejski jest tylko główny trakt od banku do toalet miejskich, chodniki przy budynkach nie należą do nas. Natomiast przy Alei Wojska Polskiego mamy tylko 7 punktów do uprzątnięcia, stąd właśnie problem odśnieżonych kawałków chodników i oblodzonych pozostałych ich części. W minionym roku była prowadzona rozmowa z zarządcami prywatnych posesji, by MPGK przejęło wszystkie chodniki pod swoje zarządzanie, ale w związku z tym, że zarządcy prywatni musieliby za to płacić, nikt nie był tym zainteresowany. A to około 90 procent chodników w mieście należy właśnie do osób prywatnych – dodaje Z. Rzońca.
Teraz stan chodników kontrolują strażnicy miejscy, którzy przypominają zarządcom o ich obowiązkach.
- Tylko w tym roku, w sprawie oblodzonych chodników interweniowaliśmy już 80 razy, a kilku zarządców dostało niestety mandaty – mówi mł. insp. Artur Chmielewski ze Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. - Odśnieżanie, usunięcie lodu i posypania traktów pieszych przy posesjach należy do ich właścicieli, a za niewypełnienie tego obowiązku można zapłacić do 500 zł - dodaje strażnik.