Zwierzęta, którymi opiekuje się pani Elżbieta w swoim życiu przeszły wiele. Większość pochodzi z interwencji, niektóre jako malutkie kocięta miały zostać uśpione. Kilka to ofiary różnego rodzaju wypadków i innych nieszczęśliwych zdarzeń. Ich skutki czworonogi odczuwają do dziś,w postaci niepełnosprawności. Obecnie pod pieczą miłośniczki zwierząt znajduje się 16 kotów mieszkających w jej domu oraz 8 dochodzących z sąsiedztwa. Każdym z nich pani Elżbieta opiekuje się z duża troskliwością. Wszystkie są wysterylizowane lub wykastrowane i znajdują się pod stałą opieką weterynarza. Te, które wychodzą na zewnątrz czują się w ogrodzie swojej opiekunki jak u siebie.
W życiu, zwłaszcza gdy „na czarno” mieszkałam i pracowałam w Niemczech, miałam wiele problemów związanych z brakiem pewnego miejsca zamieszkania - mówi Elżbieta Bajer. - Musiałam się tułać i mam z tego okresu bardzo nieprzyjemne wspomnienia. Dlatego teraz chcę tym zwierzakom zapewnić to, co jest tak ważne, czyli dom i bezpieczeństwo.
Prawie wszyscy sąsiedzi pani Elżbiety z życzliwością odnoszą się do jej pasji. Jednak - jak mówi opiekunka kotów - zdarzaj się kiedy komuś przeszkadza ich sąsiedztwo. Zwłaszcza, jeśli któryś ze zwierzaków nieopatrznie wejdzie na cudzą posesję.
Nie rozumiem tego - twierdzi E. Bajer. - Zwłaszcza, że sytuacje, gdy któryś z kotków opuszcza mój ogród zdarzają się sporadycznie. Dodatkowo moje zwierzęta są ubezpieczone, na wypadek szkód jakie mogłyby wyrządzić - informuje.
Jak mówi Artur Chmielewski z jeleniogórskiej Straży Miejskiej, sytuacja gdy ktoś na swojej posesji ma wolno chodzące zwierzęta może rodzić problemy.
Z jednej strony to dobrze, że są osoby, które poświęcają się opiece nad zwierzętami, z drugiej jednak - sąsiedzi opiekunów czworonogów mają prawo do tego, aby te zwierzęta nie naruszały ich prywatności - mówi A. Chmielewski. - Mieliśmy kiedyś taki przypadek, gdy kot uporczywie załatwiał się na podwórku sąsiada swojego właściciela. Na tym tle doszło do ostrego konfliktu, zakończonego dopiero w sądzie. W świetle prawa to na właścicielu zwierząt spoczywa obowiązek właściwego zabezpieczenia swojej posesji tak, aby jego zwierzęta nie mogły wyrządzić komuś szkody. Mówi o tym artykuł 77 kodeksu wykroczeń, w brzmieniu: "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany" - informuje strażnik miejski.