Gdy pada deszcz na ulicy Długiej można zastać bicze wodne, wodne kaskady czy wodotryski, a wszystko przez nieszczelne i pozatykane rynny. Na budynku przy ulicy Długiej 14 popękane rynny wypuszczają deszczówkę wprost na przechodniów. To nic w porównaniu z tym, co dzieje się przy numerze 15, gdzie z wysokości około 10 metrów na chodnik i część jezdni wprost na głowy przechodniów spada strumień wody. Ciężko określić, czy rozwiązanie jakie zastosowano w tym miejscu do odprowadzania opadów jest celowe, czy to efekt zaniedbania. A przecież ulica Długa to jeden z traktów wiodących na Plac Ratuszowy, który rocznie odwiedza tysiące turystów z różnych zakątków naszego globu. Część z nich korzysta właśnie z ulicy Długiej również w pochmurne dni, a ich uwadze nie umyka lejąca się woda nie tylko z nieba, ale i z pobliskich budynków. Z relacji mieszkańców wiemy, że niektórzy turyści byli tak zaskoczeni tym co zobaczyli, że robili sobie na pamiątkę zdjęcia- trzeba przyznać, słaba promocja dla naszego miasta.
W takim razie co można zrobić? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Jerzego Lenarda - dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, który bardzo często współpracuje z różnymi jeleniogórskimi wspólnotami – Ulica Długa nie jest wyjątkiem, podobna sytuacja ma miejsce na ulicy Krótkiej. Bardzo często jest tak, że rynny nie są czyszczone nawet przez kilka lat. Zapychają się np. liśćmi, później dochodzi do korozji i wyciek gotowy. Nie można być obojętnym, należy reagować. Przede wszystkim trzeba zwrócić się do zarządcy, właściciela bądź wspólnoty z tego budynku. Wiem, to nie jest łatwe ale informacje o nich można zdobyć w Urzędzie Miasta lub w naszym zakładzie. Gdy to nic nie da, o pomoc można zwrócić się do Inspektora Nadzoru Budowlanego, który znajduje się przy ulicy Wojska Polskiego 18 i złożyć skargę – informuje dyrektor.
Nieszczelne i pozatykane systemy rynien to nie tylko kłopot dla przechodniów, ale przede wszystkim szkoda dla zabytkowych elewacji budynków. Dlatego zwróciliśmy się z prośbą o interwencję do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Delegatury w Jeleniej Górze. Ku naszemu zdziwieniu usłyszeliśmy, że ta sprawa nie leży w ich kompetencjach.
